Prima Aprilis (nie) na żarty
Prima Aprilis obchodzimy w Polsce od XVII wieku. Już wtedy pierwszego kwietnia opowiadano zmyślone historie, robiono przeróżne dowcipy i naigrywano się z naiwnych, nieostrożnych ludzi. Ale czy żarty i kłamstwa są w dzisiejszym świecie na miejscu? Czy wypada nam śmiać się z naiwnych? Dlaczego tak naprawdę kłamiemy?
W 1235 roku prezenty noworoczne otrzymywano 1 kwietnia. Przyjęcia i tańce umilały ten dzień. W takiej formie 1 kwietnia obchodzony był do XVI wieku. Gdy w 1562 roku papież Grzegorz wprowadził nowy kalendarz dla chrześcijan, nowy rok przypadł 1 stycznia. Jednak wielu ludzi nie wierzyło w zmianę daty i wciąż obchodziło nowy rok 1 kwietnia. Inni w tym dniu robili im dowcipy i nazywali niedowiarków kwietniowymi głupcami.
Jak to jest dziś. Ludzie pędzą do pracy, stoją w korkach, mają głowę zaprzątniętą swoimi problemami. Czy są im w głowach żarty? Ojej, to dzisiaj Prima Aprilis? - wielu kiwa głową z niedowierzaniem. Tradycja wypełniona dowcipami i żarcikami niestety powoli odchodzi do lamusa.
Każdy z nas ubarwia swoje życie. Świat, w którym żyje temu sprzyja. Już od dziecka mamy dostęp do internetu, czatów, gadu gadu. Rozmawiamy z ludźmi, którzy mogą podawać się nawet zaprezydentową (jak to ma miejsce na naszej-klasie). Naiwni nie tylko narażają się na rozczarowanie, ale też na niebezpieczeństwo. Przykład: kobietana dobrym stanowisku znalazła w sieciswój "ideał". Podawał się za bogatego, niezależnego faceta. Spotykali się, mężczyzna tak dostosował się do wymagań kobiety, że ta całkowicie mu uwierzyła. Po dwóch miesiącach pożyczyła musporą sumę pieniędzy i przepadła bez znaku życia. On był widziany w jej samochodzie, w którym później odkryto ślady krwi zaginionej.
Prima Aprilis to tylko niegroźna zabawa.Prawdziwe kłamstwa mają miejsce w codziennych relacjach.Ludzie coraz częściej używają kłamstw, gdy mająkłopoty- mówi Marek Cichocki, socjolog. Kłamiemy w stresujących sytuacjach iw międzyfirmowych negocjacjach. Kłamiemy, gdy nam na czymś zależy. Próbujemy się "wybielić" w kontaktach ze znajomymi i współpracownikami. Niestety kłamanie leży w naszej naturze i ciężko jest nam się go wyzbyć - dodaje.
Każdy doskonale wie, jak zachowuje się nasz organizm, gdy chcemy kogoś okłamać. Trzęsące się ręce, spocone dłonie, dziwny wyraz twarzy i rozbiegane oczy - na to zwracają uwagę policjanci. Tylko nieliczni podejrzani są tak dobrzy w kłamaniu, żegestykulacja i mimika ich nie zdradzają- przyznają policjanci. Ale i na nich mamy sposoby. Jakie? To niech zostanie naszą tajemnicą.
Czasem ludzie nie kłamią, tylko "nie mówią prawdy". Nie wiem czy dobre jest przemilczenie prawdy - mówi student UAM. Gdybym zrobił coś naprawdę złego, pewnie ciężko byłoby się do tego przyznać. Ale ja wybieram prawdę. Gorsze jest, jeśli coś przed kimś ukrywasz dla "jego dobra", a ta osoba dowiaduje się o tym z innego źródła.
Nikt nie jest idealny. Może jednak warto rezygnować z białych kłamstw i żyć w prawdzie.Media bombardują nas kolejnymi obietnicami polityków,którzy często rzucają słowa na wiatr.Łatwo jest wytykać komuś, że kłamie. Alenawracanie na drogę prawdy zacznijmy od nas samych.