Zbieracz kabli chciał zaoszczędzić "stówkę". Dostał 500 zł mandatu
Pewien zbieracz kabli przekonał się, że teoretycznie tańszy sposób pozyskania "surowca" może okazać się bardzo bolesny dla portfela.
Poznańscy strażnicy miejscy zwrócili uwagę na gęsty dym, który unosił się nad okolicami ul. Magazynowej i znajdującymi się tam pustostanami.
- Po dotarciu na miejsce okazało się, że sprawcą zadymienia jest mężczyzna wypalający kable. Ilość palących się kabli była tak duża, że do ugaszenia konieczna okazała się interwencja straży pożarnej. Mandat w wysokości 500 zł niech będzie przestrogą dla innych - relacjonowali strażnicy.
Wypalanie kabli to częsty proceder wśród zbieraczy "złomu". Pozbycie się gumowej otuliny podnosi wartość towaru, a użycie ognia to najprostszy i najtańszy ze sposobów. Niestety, przy okazji stwarza on zagrożenie pożarowe i przyczynia się do zanieczyszczenia środowiska.
Strażnicy miejscy apelują o przerwanie takich praktyk i podkreślają, że koszt zakupu ręcznego urządzenia do ściągania otulin kabli nie przekracza 100 złotych.
Najpopularniejsze komentarze