Rolnicy chcą wybicia wszystkich dzików. Krajowa "11" na północy Wielkopolski zablokowana
Protestujący wyjechali swoimi ciągnikami na trasę pomiędzy Ujściem a Piłą i bardzo powoli skierowali się w stronę dawnego wojewódzkiego miasta.
W proteście, o którym poinformowało Radio Poznań, chodzi o walkę z chorobą ASF, czyli afrykańskim pomorem świń. To właśnie dziki mają przenosić jej wirus na trzodę hodowlaną. W związku z tym, rolnicy domagają się wybicia... wszystkich dzików w Polsce.
Myśliwi podkreślają, że takie rozwiązanie jest niemożliwe. Z jednej strony łowcy są za ograniczeniem populacji dzika i rozumieją sytuację rolników, z drugiej ich zadanie polega na utrzymywaniu równowagi w ekosystemie. Wystrzelanie dzików nie jest jedynym sposobem walki z ASF. Można to robić chociażby poprzez ograniczenie przepływu zagrożonych wyrobów rolniczych oraz bioasekurację
Wybicie wszystkich dzików w Polsce nie jest jedynym postulatem protestujących. - Żądamy prawidłowego opisania produktu, z którego Państwa dane mięso pochodzi, a nie gdzie zostało zapakowane. Żądamy wspomożonych kontroli, wątpliwej jakości mięsa, które importowane jest z Unii Europejskiej do Polski. Chcemy także by wprowadzono mechanizmy, które poprawią sytuacje trzody chlewnej w Polsce - mówi jeden z rolników, którego wypowiedź przytacza Radio Poznań. Osobliwa blokada drogi ciągnikami zdaje się być dopiero początkiem protestu, w którym - zdaniem organizatorów - bierze udział 70 rolników.
Najpopularniejsze komentarze