Reklama
Reklama

Niemcy pozbywają się diesli, Polacy chętnie je kupują. Importujemy coraz starsze auta

fot. By M 93 - Praca własna, CC BY-SA 3.0 de, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=16114973
fot. By M 93 - Praca własna, CC BY-SA 3.0 de, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=16114973

Polski rynek samochodowy nadal opiera się przede wszystkim na imporcie używanych pojazdów zza zachodniej granicy.

"Rzeczpospolita" podaje, że liczba samochodów przywiezionych do Polski z zachodniej Europy ciągle rośnie. Jeśli w grudniu nie dojdzie do nagłego załamania, to w 2018 roku będzie ich w sumie ponad milion, a cały proces trwa od kilkunastu lat.
54,2 proc. sprowadzonych aut (w 11 miesiącach tego roku) liczyło sobie ponad 10 lat. Samochody w wieku niższym niż 4 lata to niewiele ponad 1/10 całego importu. Jeszcze w 2010 roku samochody mające dekadę i więcej stanowiły 42,8 proc. importu.
Średni wiek pojazdu oferowanego na polskim rynku wtórnym to 11,2 roku. Eksperci podkreślają, że stan techniczny wielu aut pozostawia sporo do życzenia. Często to pojazdy powypadkowe, a cofanie liczników nawet o 200 tys. kilometrów nikogo nie dziwi.
Ponad 43 proc. importowanych aut to diesle, podczas gdy na rynku nowych pojazdów taką jednostkę napędową posiada niespełna 25 proc. pojazdów.
Skąd ta różnica? Niemcy coraz częściej zakazują dieslom wjazdu do centrum poszczególnych miast, a wkrótce może to stać się powszechne. Według "Rzeczpospolitej" ograniczeniami może być objęte ok. 10 mln jeżdżących po niemieckich drogach diesli (pozostałe spełniają normę Euro 6). Stąd padające ceny, z których chętnie korzystają Polacy.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

7℃
0℃
Poziom opadów:
3.3 mm
Wiatr do:
25 km
Stan powietrza
PM2.5
4.73 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro