Adam Nawałka: im więcej pracy, tym więcej szczęścia. Trener wolał Kolejorza od Chin
Dodano poniedziałek, 26.11.2018 r., godz. 17.11
Adam Nawałka ma za sobą pierwszą konferencję w roli trenera Lecha Poznań.
Nowy szkoleniowiec został oficjalnie zaprezentowany przez dyrektora sportowego, Tomasza Rząsę, który życzył mu szczęścia w pracy z zespołem. - Powodzenie zawsze jest potrzebne. Zdajemy sobie sprawę z tego jak nieobliczalna jest piłka i potrzeba w niej szczęścia, ale ja wyznaję zasadę, że im więcej pracy tym więcej szczęścia - przyznał były selekcjoner.
- Przyjąłem tę pracę jako wyzwanie. Po reprezentacji mam okazję sprawdzić swój potencjał trenerski. Doświadczenia chcę przelać na drużynę i maksymalnie wykorzystać umiejętności zawodników - kontynuował Nawałka.
Już w poniedziałek drużynę czekało sporo pracy. - W zespole jest potencjał. Mamy za sobą pierwsze zajęcia teoretyczne i trening. Przedstawiłem swoim zawodnikom moje oczekiwania. Zdaję sobie sprawę, że mam kilka dni i nie mogę robić rewolucji, nie ma czasu na nowinki. Chcę wykorzystać fakt, że drużyna dobrze zareagowała na trudny moment w meczu z Wisłą Płock - tłumaczył trener.
Szkoleniowiec podzielił się m.in. swoimi przemyśleniami dotyczącymi ustawienia taktycznego. - Będziemy preferować grę z czwórką obrońców, ale nie wykluczam w przyszłości ustawienia z trzema obrońcami. W klubie jest bardzo dobra okazja do ćwiczenia różnych wariantów. W ofensywie będziemy doskonalić system zarówno z jednym jak i dwoma napastnikami, zależnie od sytuacji - wyjaśnił.
Od początku sezonu powraca temat opaski kapitańskiej. Nowy trener nie podjął jeszcze w tej sprawie decyzji. - Będę musiał przyjrzeć się zawodnikom na boisku i poza nim. Oni pierwsi wszystkiego się dowiedzą - zapewnił.
W poniedziałek nie padły deklaracje dotyczące celów na obecny sezon. - To nie jest dzień i czas na mówienie o trofeach, bo wiemy doskonale jaka jest piłka. Chcemy się skupić na najbliższym meczu i taka będzie moja strategia - stwierdził trener.
W sztabie znalazła się m.in. osoba odpowiedzialna za przygotowanie mentalne. Indywidualne zajęcia z nim nie będą jednak obowiązkowe, a ostateczna decyzja będzie należeć do zawodników. Trener przyznał również, że miał ofertę z Chin, ale zawiesił negocjacje po sygnale z Poznania i praca w Lechu była dla niego priorytetem.
