Budżet Poznania na 2019 rok: wzrost wydatków i deficytu. Prawie 2 miliardy zadłużenia
Władze miasta przedstawiły projekt budżetu na 2019 rok.
Dobra koniunktura na rynku przekłada się m.in. na wzrost dochodów z CIT i PIT. Odczuje to także Poznań, którego dochody z tego tytułu wzrosną o 15 proc (biorąc pod uwagę wszystkie źródła dochody wzrosną o 4 proc.). Wszystkie przychody miasta wyniosą w 2019 roku 3,7 mld złotych.
Wydatki wyniosą natomiast 4,3 mld zł. Prawie miliard trafi na inwestycje, pozostała część tej kwoty to wydatki bieżące, które wzrosną o 4,5 proc. w porównaniu z rokiem obecnym. - To o 4,5 proc. więcej w ujęciu r/r. Wzrost ten jest w dużej mierze pochodną decyzji władz centralnych. Wynika on m.in. ze zmian w systemie edukacji, takich jak dodatkowy rocznik w pierwszych klasach szkół średnich, wzrostu wynagrodzeń nauczycieli, zwiększenia minimalnej płacy i stawki godzinowej. Dodatkowym czynnikiem generującym zwiększenie wydatków bieżących jest znaczny wzrost cen energii - przekonuje Hanna Surma, rzecznik urzędu miasta.
1,3 mld zł miasto wyda na drogi i komunikację zbiorową. 1,2 mld zł trafi na oświatę, 658 mln zł na zdrowie i politykę społeczną, a 92 mln zł na bezpieczeństwo.
- W projekcie znalazły się zarówno duże, ogólnomiejskie inwestycje, jak i cały szereg mniejszych, ale równie oczekiwanych przez mieszkańców, istotnych dla ich codziennego życia. Będziemy dalej tworzyć jak najlepsze warunki do życia, zachęcające do zamieszkania w Poznaniu. Dbamy przede wszystkim o poprawę jakości przestrzeni publicznej, stąd w budżecie Miasta zaplanowano projekty rewitalizacyjne, takie jak przebudowa ul. Św. Marcin i rewaloryzacja placu Kolegiackiego. Duże środki zainwestujemy w infrastrukturę transportu zbiorowego i w sferę społeczną: oświatę, politykę społeczną i zdrowotną, sport czy kulturę. Zwiększymy też wydatki na mieszkalnictwo komunalne, co pozwoli na stopniowe rozwiązywanie problemów lokalowych znacznej liczby poznaniaków - przekonuje prezydent Jacek Jaśkowiak.
Wzrosnąć mają wydatki m.in. na kulturę i gospodarkę nieruchomościami.
Z budżetu sfinansowane zostaną m.in. inwestycje związane z budową trasy tramwajowej na Naramowice, remont mostu Lecha czy przebudowa ul. Taczaka.
Deficyt wyniesie 525 mln zł, czyli ok. 70 mln zł więcej niż zaplanowano w budżecie na ten rok. - Jednym ze źródeł finansowania deficytu są zaplanowane przychody z tytułu kredytów i pożyczek w łącznej wysokości 867 mln zł. Prognozuje się, że zadłużenie na koniec 2019 roku wyniesie 1,926 mln zł. Co ważne, obciążenie budżetu z tytułu obsługi zadłużenia w relacji do dochodów nie przekroczy dopuszczalnych wskaźników ustawowych - zapewniła Barbara Sajnaj, skarbnik miasta.
Według niej potwierdzeniem stabilnej sytuacji jest ocena Agencji Ratingowej Fitch. - Utrzymała ona ocenę ratingową Poznania na poziomie A- z prognozą stabilną. To najwyższa ocena, jaką może uzyskać polski samorząd. Poznań zmniejszył swoje zadłużenie od 2012 r. dzięki dobrym wynikom budżetowym. W przeciwieństwie do większości polskich miast, w swojej polityce zarządzania długiem skupiamy się na minimalizowaniu kosztów długu (także poprzez zaciąganie jednorocznych pożyczek z minimalnymi marżami odsetkowymi), a nie na wydłużaniu terminu spłaty. Chociaż taka polityka powoduje wysokie roczne koszty obsługi długu, jego obsługa i wskaźniki pokrycia pozostają prawidłowe.
Zaprezentowany projekt budżetu nie jest ostateczny. Musi go jeszcze zatwierdzić rada miasta, a podczas prac można spodziewać się wnoszenia poprawek.
Najpopularniejsze komentarze