MPK dementuje plotki o problemach z Ukraińcami i czeka na Hindusów
Miejski przewoźnik szkoli nowych kierowców i czeka na pracowników zza wschodniej granicy.
"Wypadające" kursy linii autobusowych to problem znany w Poznaniu od dawna. Powodem są braki kadrowe MPK, które już we wrześniu deklarowało, że zatrudnia obecnie 725 kierowców i chętnie przyjmie kolejnych 70. Pod tym względem sytuacja nadal nie uległa zmianie.
- Czynimy starania na każdym polu. W Polsce brakuje ok. 100 tysięcy zawodowych kierowców, ich po prostu nie ma. W Warszawie wyraża się to w liczbach 3-cyfrowych. Problem dotyczy również wielu innych branż - tłumaczy Iwona Gajdzińska, rzeczniczka MPK.
Cały czas czynione są starania w kierunku zatrudnienia Hindusów, pracujących obecnie w Dubaju. - Są pewne procedury, które musimy spełnić. Z przyczyn od nas niezależnych one się przeciągają, ale mamy nadzieję, że do końca roku oni do nas dotrą - wyjaśniła Iwona Gajdzińska. - Sprawa jest finalizowana, ale są pewne terminy. Piłka jest po stronie sprowadzającej ich agencji pracy - dodała.
Do naszej redakcji docierają informacje od szeregowych pracowników MPK dotyczące m.in. rzekomych zwolnień kierowców z Ukrainy, sprawiających różne problemy dyscyplinarne. Rzeczniczka przekonuje, że nic takiego nie miało miejsca. - Pracuje u nas 15 Ukraińców, a informacje o zwolnieniach to absolutna bujda. Obserwuję w internecie i mediach ogromne zainteresowanie towarzyszące pracownikom z Ukrainy. Można wrócić np. do słynnej kolizji na Śródce. Tego samego dnia doszło do 5 innych zdarzeń, łącznie ze zderzeniem dwóch naszych autobusów prowadzonych przez Polaków i nie wzbudziło to takiego zainteresowana - stwierdziła Iwona Gajdzińska. - W marketach również pracują osoby z Ukrainy i nikogo to nie dziwi. Musimy zdać sobie sprawę, że albo będziemy mieć nie wykonywane kursy, albo będą wykonywać je Ukraińcy - podkreśliła.
MPK szuka nowych kadr nie tylko poza Poznaniem. - Ostatnio udało się zorganizować pełen kurs dla kierowców. Bierze w nim udział kilkanaście osób, a do tej pory uczestników było kilku. To bardzo atrakcyjny program: kierowcy i motorniczy zdobędą uprawienia tak naprawdę za darmo, ponieważ nie będą musieli odpracowywać kosztów kursu, o ile przez określony czas pozostaną pracownikami MPK - wyjaśniła Iwona Gajdzińska.
Pasażerowie z niecierpliwością czekają na poprawę sytuacji. - Musimy zdać sobie sprawę, że szkolenie kierowcy trwa kilka miesięcy i nic nie stanie się od razu - zakończyła rzeczniczka MPK.
Najpopularniejsze komentarze