Policja nie kontroluje policjantów na zwolnieniach. "Nie ma podstaw do kwestionowania orzeczeń lekarskich"
Masowe zwolnienia zdrowotne wśród policjantów budzą szeroką dyskusję w społeczeństwie, ale policja nie będzie ich sprawdzać.
- Proponuję zapytać szefów policji dlaczego nie kontrolują ludzi na L4 - napisał do nas jeden z czytelników. - Jednoczesna choroba połowy funkcjonariuszy powinna chyba wzbudzić podejrzenia? - pytał kolejny.
Policjanci nie podlegają pod ZUS - istnieje osobny system ubezpieczeń społecznych dla służb mundurowych, kontrolowany przez same służby.
- Orzeczenia są wydawane przez lekarzy specjalistów, a my ich nie kwestionujemy - powiedział młodszy inspektor Andrzej Borowiak. - Jeżeli policjant twierdzi, że jest zmęczony i zestresowany, a lekarz ocenia, że taka osoba nie może podejmować obowiązków służbowych, często związanych z posiadaniem broni, to my nie mamy prawa tego kwestionować - dodał rzecznik komendanta wojewódzkiego.
Przedstawiciele policji podkreślają, że nie mają przesłanek, żeby podważać orzeczenia lekarskie. Owszem, w przypadku uzasadnionego podejrzenia np. postawienia fałszywej diagnozy przełożeni musieliby interweniować i powiadomić odpowiednie organy. Obecnie nie ma jednak ku temu podstaw.
W środę w całej Wielkopolsce na zwolnieniach przebywało już 3452 policjantów. W Poznaniu na służbie nie stawiło się ok. 50 proc. funkcjonariuszy.
Najpopularniejsze komentarze