Złożyli wniosek przez ePUAP, by dopisać się do rejestru wyborców. Dziś nie mogą zagłosować
Okazuje się, że nie każdy wyborca mógł dziś wziąć udział w glosowaniu.
O problemach informują nas dziś poznaniacy. Chciałbym zgłosić naruszenie wyborów. Złożyłem wniosek w terminie przez obywatel.gov.pl aby zagłosować w Poznaniu, jako że rozliczam się tu i pracuję od paru lat. Dzisiaj dowiaduję się w komisji i na infolinii, że mój wniosek nie został rozpatrzony - ani zaakceptowany, ani odrzucony. Domagam się, by zagłosować. Dowiedziałem się, że mogę złożyć sobie skargę w Urzędzie Miasta. Jutro - po wyborach. To jest jakaś masakra. Od znajomych, którzy tak samo chcieli oddać głos w Poznaniu wiem, że nie jestem jedynym takim przypadkiem. Uczciwe wybory? Jasne. Dajecie możliwość rejestracji przez internet, na portalach które zostały zbudowane za miliony, a na koniec nie jesteście w stanie wyrobić się z wnioskami w terminie - pisze Przemek.
Ja i moja żona oraz zapewne wiele innych osób ma problem z oddaniem głosu w wyniku niewydolności i nieudolności Urzędu Miasta w Poznaniu. Z racji zamiany adresu zamieszkania 16 października (w godzinach pracy Urzędu) złożyliśmy przez ePUAP do Urzędu Miasta w Poznaniu wniosek o wpisanie do rejestru wyborców w miejscu zgodnym z miejscem naszego zamieszkania, zrobiliśmy to późno, jednak zmieściliśmy się w terminie 3 dni przed wyborami o których mówi art. 20. § 1. ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. - Kodeks wyborczy. Urząd w deklarowanym terminie nie doręczył nam decyzji o wpisaniu lub o odmowie wpisania do rejestru wyborców tym samym ograniczając nam prawo do głosowaniu w miejscu w którym mieszkamy. Oczywiście złożymy odpowiednią skargę ale nawet jeżeli zostanie ona rozpatrzona pozytywnie to i tak nie pozwoli nam na głosowanie w dniu dzisiejszym w miejscu naszego zamieszkania - dodaje Michał.
Okazuje się, że nie są to odosobnione przypadki. Jak donosi RMF24.pl podobne sytuacje zdarzają się w całym kraju - między innymi w Warszawie, Lublinie, czy Krakowie - dotyczy to osób, które składały wnioski o dopisanie się do rejestru wyborców online przez rządową stronę obywatel.gov.pl. Jak ustalili dziennikarze RMF24.pl problemem jest fakt, że przez rządową stronę składa się jedynie wniosek o dopisanie do rejestru wyborców bez załączonych dokumentów wymaganych przez poszczególne gminy, które mają zweryfikować czy dana osoba faktycznie mieszka w danym miejscu. Dlatego wyborcy nie otrzymali kart do głosowania.
Jak tłumaczy w rozmowie z RMF24.pl rzecznik PKW Wojciech Dąbrówka być może też, że wnioski złożone były zbyt późno i organy za to odpowiedzialne nie miały na to odpowiednio dużo czasu, by wnioski rozpatrzyć. Moglibyśmy mieć do czynienia z potencjalnie taką sytuacją, w której wójt, burmistrz, prezydent nie miał tych trzech dni na wydanie decyzji administracyjnej. W takiej sytuacji wyborca, który złożył taki wniosek w ostatnich dniach powinien się liczyć z tym, że ten wniosek może będzie rozpatrzony, ale musiał się również liczyć z tym, że może jednak nie - wskazał rzecznik PKW.
Złożenie wniosku nie jest jednoznaczne z tym, że w dokumentach wyborczych się znajdujemy, dlatego że tych czynności formalnie dokonuje konkretny organ gminny i dlatego też z tego powodu namawialiśmy, żeby korzystać z tej usługi z wyprzedzeniem po to, żeby była możliwość skorzystania z tego trybu odwoławczego, który jest przewidziany prawem wyborczym - tłumaczył w rozmowie z dziennikarzami RMF FM rzecznik Ministerstwa Cyfryzacji Karol Manys.
Wyborcy mogą złożyć protest do sądu. Rzeczywiście, pojawiają się informacje w internecie, że nie zadziałał elektroniczny system ePUAP. Jeśli taka jest prawda, to niestety to by było bardzo źle, gdyż w dniu dzisiejszym - w mojej ocenie nie będzie możliwe, żeby obywatel zagłosował. Wyborca może złożyć protest do Sądu Okręgowego do rozpoznania sprawy - tłumaczy w rozmowie z Telewizją WTK komisarz wyborczy sędzia Krzysztof Józefowicz.
Najpopularniejsze komentarze