Reklama
Reklama

Stuletnia poznanianka pozwała do sądu kamienicznika. "W życiu nikt mnie tak nie ugodził w serce jak ten człowiek"

Stefania Chlebowska wygrała już proces o naruszenie dóbr osobistych i uzyskała dziesięć tysięcy złotych zadośćuczynienia. Kobieta jednak nadal domaga się sprawiedliwości.

Na początku 2011 roku kamienicę przy ulicy Woźnej, w której mieszkała Stefania Chlebowska przejął Jozef L. Nowy właściciel chciał się pozbyć lokatorki i rozpoczął uporczywe roboty. W ubiegłym roku sąd apelacyjny podtrzymał wyrok niższych instancji, przyznając pokrzywdzonej 10 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Pani Stefania chce, żeby kamienicznik odpowiedział jeszcze za oszustwo. Dostarczył bowiem lokatorce wezwanie do natychmiastowej wyprowadzki. Powoływał się przy tym na nakaz rozbiórki budynku, chociaż takiego nigdy nie wydano. Prokuratura nie dopatrzyła się w takim działaniu znamion przestępstwa i umorzyła postępowanie. Stulatka nie złożyła jednak broni i wystąpiła z prywatnym aktem oskarżenia. Myśl o krzywdzie mobilizuje człowieka - mówi Stefania Chlebowska. W życiu nikt mnie tak nie ugodził w serce jak ten człowiek - dodała.

To zachowanie pana oskarżonego stanowiło jeden z elementów różnych działań, które były kierowane na to, żeby pani Stefania to miejsce opuściła - mówi mec. Krzysztof Baranowski, adwokat. Uważamy, że znamiona usiłowania oszustwa były - dodaje.

Rozprawę odroczono, ponieważ Jozef L. nie stawił się w sądzie. Jak tłumaczył jego pełnomocnik nieskutecznie dostarczono mu wezwanie na wokandę. Przesyłkę odebrał dorosły domownik, a nie sam pozwany i choć wezwanie do kamienicznika dotarło, było za późno by mógł stawić się na rozprawie. W związku z powyższym wyznaczone zostały kolejne terminy rozprawy - w grudniu.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

9℃
2℃
Poziom opadów:
4.4 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
9.76 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro