Na plakacie wyborczym kandydatki PiS pojawił się dopisek "ZGIŃ". "To skutek agresywnych wypowiedzi polityków PO"
- Byłam w szoku, nie mogłam spać przez całą noc - powiedziała Urszula Pabisiak, starająca się o miejsce w Radzie Powiatu leszczyńskiego.
Sprawą zajęli się politycy PiS. Zareagował wiceprezydent Leszna Piotr Jóźwiak, składając zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, jakim są groźby karalne. Wielkopolski poseł Jan Dziedziczak fakt pojawienia się gróźb skierowanych w stronę kandydatki PiS-u wiąże ze słowami przewodniczącego PO, Grzegorza Schetyny, który nawoływał do "zrzucenia PiS-owskiej szarańczy ze zdrowego drzewa polskiego państwa".
- To skutek wypowiedzi takich polityków. Używają oni najgorszych schematów z czasów nazistowskich. Przerabialiśmy już to. Politycy wypowiadali się w tym duchu o dorżnięciu watahy. Mieliśmy morderstwo Marka Rosiaka, członka PiS. Zbrodni dokonał niezrównoważony były członek PO, który uległ atmosferze nienawiści. Kto sieje wiatr, zbiera burze - powiedział Onetowi Dziedziczak.
Kandydatka Pabisiak mocno przeżyła tę wymierzoną w nią akcję. Swoimi wrażeniami podzieliła się z lokalnym portalem eLka.pl. - Powiedzieli, że baner jest pomazany farbą. Myślałam, że to zwykły chuligański wybryk, ale kiedy zobaczyłam napis "zgiń", byłam w szoku, nie mogłam spać przez całą noc - mówi Pabisiak o sprawie, o której poinformowała także na swoim facebookowym profilu.
Najpopularniejsze komentarze