Reklama
Reklama

Lekarz dwukrotnie odsyłał kobietę w ciąży do domu. W końcu dziecko urodziło się martwe

fot. Google Stret View
fot. Google Stret View

Dramat jednej z wielkopolski rodzin opisała telewizja Polsat News.

Pani Daria dwukrotnie, po skierowaniu lekarza nadzorującego ciążę, trafiała do szpitala powiatowego we Wrześni. Było to w 39. i 40. tygodniu ciąży. Według lekarza ordynatora wszytko było wówczas w porządku i kobieta nie powinna jeszcze rodzić.

Z kolei pani Daria twierdzi, że do szpitala wysyłali ją dwa różni ginekolodzy i obaj twierdzili, że kobieta ma już zbyt mało wód płodowych, a 40. tydzień to dla niej termin porodu.

- Lekarz ordynator zignorował totalnie te zalecenia lekarzy z Gniezna czując nie wiem, czy swoją wyższość może, bo jest ordynatorem, że on jest bardziej doświadczony, ma większą wiedzę i bardzo lekceważąco podchodził do żony i po prostu powiedział, że ma iść do domu - powiedział Polsat News Adam Krigier, ojciec dziecka.

Po drugiej wizycie kobieta została w szpitalu na noc na obserwacji, następnie wróciła do domu. Po pewnym czasie jednak jej stan się pogorszył. Wtedy trafiła do szpitala w Gnieźnie. Tam okazało się, że dziecko jest martwe.

Sekcja zwłok wykazała, że płód mógł umrzeć w dniu wypisania kobiety ze szpitala we Wrześni.

Śledztwo w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osobę zobowiązaną do opieki oraz nieumyślnego spowodowania śmierci wszczęła już prokuratura. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

13℃
1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
18 km
Stan powietrza
PM2.5
9.73 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro