Morderstwo nad Wartą: "sprawca działał brutalnie"
Zwłoki kobiety zostały odnalezione w środę wieczorem nad Wartą.
Sekcja zwłok wykazała, że kobieta została uduszona. Dziś "Gazeta Wyborcza" dotarła do córki ofiary. Kobieta zaginięcie matki zgłosiła w poniedziałek. Mama miała pierwsze objawy demencji - mówiła w rozmowie z dziennikarzem gazety. Nie wiem, co robiła nad Wartą. Nigdy tam nie spacerowała - zapewnia córka.
Śledczy przez cały czas pracują nad wyjaśnieniem sprawy i nie chcą ujawniać żadnych informacji. Sprawca działał brutalnie, ale o szczegółach ze względu na dobro śledztwa nie mogę mówić - tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Michał Smętkowski, rzecznik poznańskiej prokuratury. Dodaje też, że motyw na tle rabunkowym wydaje się być mało prawdopodobny, bo znaleziono torebkę ofiary. Rzecznik prokuratury nie udziela informacji dotyczących czasu zabójstwa, czy też motywu seksualnego zbrodni, jak mówi w rozmowie z gazetą sprawca może czytać artykuł i przygotować sobie alibi. Ponadto prokurator przyznaje, że na miejscu zbrodni znaleziono liczne ślady, które zostały zabezpieczone.
