Tragedia na Dębcu: domniemany sprawca pozostaje w areszcie. "Mógłby dążyć do dokończenia tego co zaczął, czyli zabicia pozostałych mieszkańców kamienicy"
Decyzją sądu areszt dla Tomasz J. został przedłużony o kolejne trzy miesiące.
Prokuratura przez cały czas prowadzi postępowanie w tej sprawie. Między innymi stąd decyzja o tym, by wnioskować o przedłużenie aresztu dla Tomasza J. o kolejne trzy miesiące. Ponadto pojawiła się obawa, że mężczyzna nie mający stałego miejsca zamieszkania może próbować wyjechać z kraju. Postępowanie cały czas jest w toku - mówił na początku września w prok. Michał Smętkowski z Prokuratury Okręgowej. I potwierdził, że prokuratura będzie wnioskować o przedłużenie aresztu dla Tomasza J. o kolejne trzy miesiące.
Dziś zapadła decyzja - jak informuje "Głos Wielkopolski" mężczyzna pozostanie w areszcie na kolejne trzy miesiące. Obawa wysokiej kary, matactwa, utrudnianie postępowania i to, że pozostając na wolności mógłby dążyć do dokończenia tego co zaczął, czyli zabicia pozostałych mieszkańców kamienicy - wyliczał powody, dla których mężczyzna powinien pozostać w areszcie prokurator Łukasz Stanke z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim".
Tomaszowi J. postawiono zarzuty - zabójstwa żony - Beaty J., znieważenia zwłok Beaty J. oraz doprowadzenia do częściowego zawalenia się budynku poprzez uwolnienie z wewnętrznej instalacji gazowej mieszaniny gazu. Wybuch doprowadził do śmierci 4 osób. Mężczyzna wstępnie przeszedł leczenie w areszcie szpitalnym w Bydgoszczy, ponieważ sam był ranny w wybuchu. Obecnie podejrzany przebywa już poznańskim areszcie.