Internauta ścigany za wpis na Facebooku. Poznańska straż miejska: nie możemy zaniechać czynności
Pismo opublikowane przez jednego z internautów z miejsca stało się hitem sieci.
Z dokumentu wynika, że mężczyzna został wezwany do placówki straży miejskiej w związku z wpisem z lipca tego roku. Internauta na otwartej grupie w serwisie Facebook użył słowa "kur**", czym miał naruszyć art. 141 Kodeksu Wykroczeń.
- Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany - tak brzmi wspomniany przepis.
Wezwanie trafiło już na popularne serwisy internetowe. Usiłowaliśmy uzyskać komentarz strażników miejskich w tej sprawie, ale rzecznik Przemysław Piwecki przebywa obecnie na urlopie, w poniedziałek w pracy nie było również zastępującej go Anny Nowaczyk.
Strażnicy w końcu jednak odnieśli się do sprawy za pośrednictwem swojego profilu w serwisie Facebook. - Informujemy, że straże gminne/miejskie, jak każdy inny organ ochrony porządku publicznego, nie mogą zaniechać podjęcia czynności wyjaśniających w związku ze zgłoszeniem przez mieszkańca podejrzenia popełnienia wykroczenia. Do każdego zgłoszenia podchodzimy z należytą starannością, wyjaśniając wszystkie okoliczności zdarzenia i dopiero po zebraniu pełnego materiału dowodowego podejmowana jest decyzja o skierowaniu lub odmowie skierowania wniosku o ukaranie - wyjaśniono.
W tej sytuacji internaucie nie pozostaje nic innego jak stawić się na wezwanie strażników i wyjaśnić sprawę.
Najpopularniejsze komentarze