Kolejna śmieciowa rewolucja? GOAP może się rozpaść
Nie wiadomo jaka przyszłość czeka Związek Międzygminny Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej.
O sprawie pisze "Głos Wielkopolski". Poznań jako jedyny zbiera z opłat za śmieci (119 mln zł) sumę większą od kosztów wywozu (113,7 mln zł), co oznacza, że "dokłada" do systemu kilka milionów rocznie. W Buku, Czerwonaku, Pobiedziskach i pozostałych gminach koszty przewyższają przychody.
Z tego powodu pod uwagę brane jest kilka scenariuszy. Jeden z nich zakłada wystąpienie Poznania z GOAP i rozliczanie wywozu odpadów według ustalonych zasad. To oznaczałoby znaczne podwyżki dla mieszkańców ościennych gmin.
Możliwa jest także całkowita likwidacja GOAP, przez co każda gmina musiałaby na nowo organizować system gospodarki odpadami.
Waldemar Flugel, zastępca wójta Czerwona, przyznał w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim", że otrzymał już pismo z propozycjami wariantów. Każdy z nich oznacza podwyżki lub konieczność wprowadzenia nowego systemu.
Opcją jest także zróżnicowanie stawek za wywóz odpadów na terenach miejskich i wiejskich. Problem w tym, że to kryterium może okazać się niewystarczające, ponieważ w gminach wiejskich również istnieje zabudowa wielorodzinna.
Na rozwiązanie problemu trzeba będzie poczekać do wyborów samorządowych. W kampanii wyborczej poruszanie tematu np. podwyższenia stawek za wywóz śmieci nie wchodzi w rachubę.
Najpopularniejsze komentarze