"Komunikacyjna klapa". Remonty utrudniają poznaniakom poruszanie się po mieście
Poniedziałek 2 lipca i korki dały się we znaki zarówno kierowcom, jak i pasażerom przemierzającym Poznań.
Czas wakacyjny jest zwykle wykorzystywany przez władze miasta, do przeprowadzenia remontów. Nie inaczej jest i tym razem. Jednak nagromadzenie prac modernizacyjnych w zachodniej części miasta, sparaliżowała ją komunikacyjnie. 2 lipca ruszyła przebudowa wiaduktu nad ul. Niestachowską, co zakorkowało tę drogę od Wojska Polskiego do Ogrodów. Swoje dołożył też początek remontu torów tramwajowych na ul. Grunwaldzkiej.
Według informacji, którą przysyłają nam czytelnicy, trasa z Junikowa na Gwarną, pokonywana autobusem za tramwaj, w momencie szczytu trwała aż 67 minut. - Autobus, który miał płynnie przewozić ludzi od Nowaka Jeziorańskiego na samym rondzie stoi 15 minut - pisze nasz czytelnik. Dodatkowo, właśnie na ten odcinek zostali dzisiaj wysłani kontrolerzy, którzy nie zwracając uwagi na znaczne przedłużenie czasu jazdy autobusów, wystawiali pasażerom mandaty.
Inna nasza czytelniczka zwraca uwagę na jeden błąd w przygotowaniu komunikacji zastępczej: - Przed rondem nie ma przystanku dla wysiadających pasażerów, wszyscy muszą objechać rondo,co trwało dokładnie 12 min - pisze pani Małgorzata. - Uważam, że powinien być przystanek przy Grunwaldzkiej przed rondem (w kierunku centrum), a nie dopiero po drugiej stronie, w kierunku Junikowa - dodaje.
- Absolutna masakra komunikacyjna. Podroz na lub z Junikowa to ok. 40 minut (rozklad pokazuje 15) w przeladowanym, dusznym autobusie. Tragicznie zaplanowana akcja, koszmar - pisze jeden z internautów na facebookowej stronie Spotted: MPK Poznań. Inny mu wtóruje: - Dajcie spokój. Chwilę po 7 już był sajgon. Korki na Grunwaldzkiej i autobus nawracał na rondzie dobre 5 minut jak już się na nie dopchał. Wszyscy nie wsiedli, ścisk jak 100 diabłów.
Wśród komentarzy pod postem można znaleźć też konstruktywne rady - W tej sytuacji polecam pociąg. 7 min na Główny i stamtąd dalszą podróż w miejsce docelowe - zauważa jedna z komentujących.
Najpopularniejsze komentarze