Fiolki z ziemią z dołów śmierci jako nagroda od IPN
O nietypowych nagrodach przesyłanych do wolontariuszy napisała Rzeczpospolita. IPN przyznało, że przygotowało takie pamiątki.
Informacja o fiolkach z ziemią z dołów śmierci, które trafiły do wolontariuszy IPN, pojawiły się w serwisie społecznościowym Facebook. Z zamieszczonej informacji wynikało, że fiolkę z ziemią z Łączki otrzymała jedna z wolontariuszek pracujących przy poszukiwaniach szczątków tzw. żołnierzy wyklętych.
Internauci nie pozostawili suchej nitki na nietypowych pamiątkach, a jeden z nich pyta -Tylko ciekawe jak rozpoznają, czy jest to ziemia spod bohatera a nie spod SS - Gruppenfuhrera Jurgena Stroopa, który też spoczął na Łączce - cytuje Rzeczpospolita. IPN nie odpowiedział, kto wpadł na pomysł pamiątek, ale przyznał, że zostały one przygotowane przez instytut -Podczas prac archeologicznych i ekshumacyjnych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie w 2017 r., w związku z licznymi prośbami przedstawicieli środowisk patriotycznych i instytucji, w niewielkiej ilości została zabezpieczona ziemia z miejsca, gdzie były prowadzone prace. Ziemia jako symbol męczeństwa polskich patriotów, była uroczyście przekazywana m.in. w celu umieszczenia pod nowo odsłanianymi pomnikami poświęconymi ofiarom komunizmu lub w inny sposób mający upamiętnić męczeństwo i ofiarę polskich patriotów. W kilku przypadkach osobami, na ręce których została przekazana ziemia byli wolontariusze - napisał rzecznik IPN w odpowiedzi na zapytanie Rzeczpospolitej.
Najpopularniejsze komentarze