Śledztwo ws. tramwaju, który uderzył w budynek na al. Marcinkowskiego umorzone
Do zdarzenia doszło 4 stycznia. Tramwaj linii nr nr 23 wypadł z szyn uderzył w budynek na al. Marcinkowskiego. Prokuratura pojęła decyzję o umorzeniu śledztwa.
Według informacji prokuratury kierujący tramwajem zasnął za drążkiem sterującym, co spowodowało, że tramwaj poruszał się z prędkością niedostosowaną do panujących warunków drogowych i uległ wykolejeniu. W toku postępowania ustalono, że sekwencja zdarzeń w postaci wykolejenia tramwaju, a następnie niszczycielski ruch tego pojazdu, w wyniku którego doszło do uszkodzenia nawierzchni jezdni i chodnika, samochodów oraz witryny sklepowej - była wyłącznie wynikiem nieprawidłowego zachowania kierującego pojazdem szynowym motorniczego - poinformowała Magdalena Mazur - Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Dla zaistnienia przestępstwa z art. 173 § 2 k.k. (nieumyślne sprowadzenie katastrofy w komunikacji) nie wystarcza samo ustalenie, że motorniczy nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym - konieczne jest wypełnienie pozostałych znamion tego czynu zabronionego. W szczególności dla przyjęcia zaistnienia katastrofy muszą wystąpić realne skutki i to poważnych rozmiarów w zakresie mienia w wielkich rozmiarach lub zdrowia i życia wielu osób. W tej sprawie taka sytuacja nie zaistniała. Inspektor Nadzoru Budowlanego nie stwierdził naruszenia konstrukcji budynku, wysokość strat oszacowano na łączną kwotę 75.560,00 zł (co nie jest mieniem w wielkich rozmiarach w rozumieniu przepisów kodeksu karnego) , żadna z sześciu osób znajdujących się w stanie zagrożenia nie odniosła obrażeń - wyjaśnia Mazur - Prus.
Po uprawomocnieniu się postanowienia materiały zostaną przekazane policji i wszczęte zostanie postępowanie o wykroczenie. Wypadek wyglądał bardzo groźnie, ale na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń.