Wysokie ceny paliw w Rosji. Kierowcy wyszli na ulice, rząd zdecydował się na obniżkę akcyzy
Rosyjski rząd zdecydował się na zamrożenie cen paliw. Było to możliwe dzięki porozumieniu z producentami.
Jak informuje "Rzeczpospolita", ustalenia są efektem spotkania wicepremiera Dimitrija Kozaka z szefami spółek paliwowych. Firmy przez cały czerwiec nie podniosą cen na stacjach, a rząd w zamian obniżył akcyzę.
W Moskwie od początku roku cena paliwa wzrosła średnio o 8,6 proc. Za litr benzyny An-92 (tzw. niebieska) trzeba zapłacić ok. 2,73 zł. Choć dla Polaka takie ceny są marzeniem, to w Rosji mówi się o horrendalnych podwyżkach.
Co ważne Rosja nie musi importować ropy, która na światowych rynkach jest coraz droższa. Mimo to producenci znacznie podwyższyli ceny. To prawdopodobnie efekt polityki prowadzonej m.in. przez Rosneft. Spółka chce wykorzystać koniunkturę i zwiększyć przychody ze sprzedaży surowca poza granicami, kosztem rynku krajowego.
To z kolei wywołało protesty społeczne. W kilku miastach kierowcy już wyszli na ulice, w najbliższych dniach odbędą się kolejne manifestacje. Władze na Kremlu obawiają się protestów, stąd porozumienie z dostawcami.
Najpopularniejsze komentarze