Urzędnicy prezydenta Jaśkowiaka służbowo wzięli udział w konwencji partyjnej
Urzędnicy z najbliższego otoczenia Jacka Jaśkowiaka pojawili się na wspólnej konwencji Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Problem w tym, że zrobili to w godzinach pracy.
O tej sytuacji donosi "Głos Wielkopolski". - Skandal - określił jeden z polityków PO. Jego zdaniem prezydent wykorzystuje podwładnych do celów politycznych.
Według Jaśkowiaka i jego rzeczniczki, dyrektor Biura Prezydenta czy urzędnicy biura prasowego byli obecni na konwencji w celu wykonania materiałów umieszczanych na stronie internetowej miasta i w mediach społecznościowych.
Takie działanie budzi jednak wątpliwości. - Upartyjnienie polega na tym, że zacierają się granice między pracą urzędnika, a jego aktywnością polityczną. To nie jest dobre dla samorządu - powiedział "Głosowi Wielkopolskiemu" Tomasz Kayser z PRO.
Z kolei radny Jan Sulanowski z PiS podkreślał, że urzędnicy mogą być jednocześnie politykami, ale nie powinni prowadzić takiej działalności w czasie pracy. Tak było właśnie w przypadku wspomnianej konwencji.
Według przepisów urzędnicy nie powinni w czasie pracy manifestować swoich poglądów politycznych.
Najpopularniejsze komentarze