Śmieci zalegają na Wildzie już drugi miesiąc przez opieszałość firmy usuwającej odpady
Mieszkańcy ul. św. Jerzego, Dolina i Czajcza czekają od kwietnia na wywóz odpadów problematycznych. Z braku miejsca składowane są one na trawnikach i w kwietnikach.
O sprawie poinformowała nas niekryjąca irytacji czytelniczka, która mieszka na jednej z "zapomnianych przez GOAP" ulic. Tzw. odpady problematyczne, czy też - gabarytowe, na św Jerzego, a także na sąsiednich ulicach: Dolinie i Czajczej, zalegają już drugi miesiąc. - Ulice wyglądają jak wysypisko gratów. Podejrzewam, że wystarczy pojechać trochę dalej i sytuacja wygląda tak samo dramatycznie - narzeka pani Sylwia.
Jak zauważa mieszkanka Wildy: - Jest to niebezpieczne dla przechodniów, dzieci na rowerkach i hulajnogach, niepełnosprawnych. O estetyce nie wspomnę. Codziennie przechodzi tam bardzo duża liczba osób zmierzających do Parku Jana Pawła II - zaznacza pani Sylwia. Jednak i tak najważniejszym argumentem jest to, że mieszkańcy wspomnianych ulic płacą za wywóz śmieci, mają więc prawo oczekiwać, że opłacona przez nich usługa będzie wykonana.
Co na to Związek Międzygminny Gospodarki Odpadami Aglomeracji Poznańskiej, do którego wielokrotnie zgłaszali się mieszkańcy św. Jerzego, skarżąc się na zalegające śmieci? - Faktycznie, otrzymywaliśmy zgłoszenia jeszcze w kwietniu, po tym jak poprzedni termin wywozu odpadów gabarytowych został pomięty przez wykonawcę, firmę Remondis. Standardowa procedura jest taka, że informujemy wykonawcę i tak zrobiliśmy tym razem - przekonuje Robert Chodyła, rzecznik GOAP. - Remondis zapewniał nas, że usługa zostanie wykonana niezwłocznie, po czym tego nie zrobił, w związku z czym już naliczamy im karę oraz w trybie pilnym wzywamy Remondis do usunięcia tych odpadów.
Ciekawe, czy uda się to wyegzekwować jeszcze przed rozpoczynającymi się lada moment Juwenaliami, które odbywać się będą tuż obok.