Urzędnicy chcą roztańczyć Poznań
Urzędnicy Starostwa Powiatowego zamienili siedzenie przy biurkach na rytmiczne ruchy pod okiem instruktora prosto z Brazylii. Starostwo zorganizowało kurs samby za 10 tysięcy złotych. Warsztaty tańca potrwają pięć dni.
W Starostwie Powiatowym królują brazylijskie rytmy. Sala sesyjna zamieniła sięw parkiet taneczny. Kidd Souza -Brazylijski tancerz - uczył brazylijskiej miłości do tańca i samby. Podoba mi się Poznań, ludzie są bardzo otwarci i życzliwi - podkreślał instruktor. Jak nam zdradził, sekret samby tkwi w biodrach i podejściu do życia. Uśmiech jest w tym tańcu niezbędny. Gorące rytmy porwały poznaniaków, choć powody, z jakich przyszli na pierwszą lekcję, były różne. Po prostu jestem stęskniona tych rytmów - przyznała jedna z tańczących pań. Koleżanka mnie w to wrobiła - wyznał młody mężczyzna. Bo chcę spróbować, chcę trochę poskakać - skwitowała inna uczestniczka kursu.
Na warsztaty mógł zapisać się każdy- są bezpłatne. Instruktora z Brazylii, za 10 tysięcy złotych, zaprosiło Starostwo Powiatowe. W ten sposób powiat poznański zacieśnia współpracę z brazylijskim miastem partnerskim Sao Jose dos Pinhais. Współpracę, która trwa już odośmiu lat. Sam starosta sambynie tańczył, ale miasto partnerskie odwiedził służbowo już dwa razy. Tam my wspomagamy zespoły polonijne, które przyjeżdżają tu na koncerty i konkursy. My z kolei tam promujemy targi poznańskie, robimy prezentacje targów gospodarczych - mówi starosta Jan Grabkowski.
W Sao Jose jest spora Polonia. I to właśnie brazylijscy Polacy zabiegają o dobre kontakty z Poznaniem. Mistrz samby chciałby w przyszłym roku roztańczyć cały Poznań. Przyjechałem tu jako ambasador tańca, chcę pokazać naszą kulturę i zaszczepić ideę karnawału tutaj, w waszym mieście - zapowiedział Kidd Souza. Być może przy takim zapale Brazylijczyków i starosty, Poznań stanie się stolicą karnawału i za klika lat na ulicach miasta, a nie w sali sesyjnej, poznaniacy będą tańczyć sambę.
Niestety, na warsztaty samby w starostwie miejsc wolnych już nie ma.
