Spór mieszkańców o ulicę Umultowską. Rozbudować, czy chronić przyrodę?
Cześć mieszkańców Moraska chce wyrównania i utwardzenia Umultowskiej, inni pragną zachowania tej gruntowej ulicy w obecnym stanie, by nie zwiększać na niej ruchu. Obie strony zbierają głosy pod własnymi petycjami.
Część mieszkańców nie chce, żeby ulica stała się tranzytem dla rodziców odwożących swoje dzieci do budowanej nowej szkoły. Przeciwnicy zmian zebrali już ponad 2 tysiące podpisów i uzasadniają, że obawiają się, że przez utwardzenie drogi rejon Stawów Moraskich będzie zagrożony. Pomysł żeby tutaj puścić ruch samochodowy tylko dlatego, że tędy o kilka czy kilkanaście sekund będzie krótszy dojazd dla niektórych mieszkańców jest sprzeczny z zasadami planowania przestrzennego i zasadami zarówno ochrony przyrody, jak i środowiska życia człowieka - mówi Andrzej Kepel, przyrodnik.
Zwolennicy rozbudowy zebrali natomiast pod swoją petycją 1200 podpisów, bo uważają, że aktualnie, po drodze nie da się normalnie przejechać i rozbudowa jest potrzebna. Ulica Umultowska w tej chwili tak naprawdę ma formę drogi piaszczystej, którą tak naprawdę trudno nazwać inaczej jak czołgowiskiem. Po tej drodze nie da się przejechać - mówił w rozmowie z reporterem Pulsu Dnia Telewizji WTK Łukasz Ferchmin, mieszkaniec Moraska. Po prostu dzieci nie mogą chodzić do szkoły w kaloszach, dlatego, że droga ta w trakcie opadów deszczu, czy w porze zimowej jest jednym, wielkim grzęzawiskiem - dodaje.
Zarząd Dróg Miejskich twierdzi, że konflikt na razie jest bezzasadny, bo miasto nie podjęło żadnych decyzji. Obecnie dojazd do szkoły jest od ulicy Zagajnikowej i Ślazowej - mówi Agata Kaniewska, rzecznik ZDM. Planujemy zorganizować spotkanie - taki spacer badawczy z mieszkańcami żeby porozmawiać właśnie na temat ulicy Umultowskiej, jak powinna wyglądać i jakie powinna spełniać oczekiwania mieszkańców - dodaje.
Najpopularniejsze komentarze