Na ile Poznań jest bezpiecznym miastem
Kamery obserwujące miasto, więcej patroli na ulicach, akcje prewencyjne, ulotki, plakaty. Wszystko to wpływa na większe poczucie bezpieczeństwa poznaniaków. To subiektywne poczucie coraz częściej znajduje poparcie w statystykach. Poznań staje się coraz bardziej bezpieczny, jednak wiele kwestii nadal nie pozwala bezgranicznie uwierzyć statystkom.
Każdego roku Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu przygotowujeswoisty "rachunek sumienia" - podsumowanie minionego roku i od kilku lat można obserwować jak rośnie odsetek złapanych sprawców przestępstw, zlikwidowanych grup przestępczych i przestępstw, których udało się uniknąć. Co prawda w 2007 roku było więcej pobić i bójek niż rok wcześniej, ale wzrosła wykrywalność sprawców tych przestępstw.Mniej było rozbojów, kradzieży i wymuszeń. Mniej także było włamań i kradzieży samochodów.W zeszłym roku odnotowano w sumie13,5 tysiąca przestępstw mniej, niż w 2006 roku. Choć poprawiły się ogólne policyjne statystyki, to nadal nic nie zmieniło się w statystykach drogówki. W roku 2007 odnotowano blisko 40 tysięcy zdarzeń drogowych. Na drogach Wielkopolski zginęło pół tysiąca osób, a wielkopolscy policjanci zatrzymali 15 tysięcy pijanych kierowców. Jest to największa liczba w kraju. Statystyki to nie wszystko, ale właśnie one powinny być podstawą do lepszego samopoczucia i policjantów i mieszkańców. Jednak dla tych drugich od liczb i wykresów ważniejsze jest to, co dzieje się wokół nich, na ich oczach.
Podstawowym elementem, jaki mogą zaobserwować poznaniacy jest rosnąca liczba kamer obserwujących ulice. Przypomnijmy, że tylko na 2008 rok miasto przeznaczyło blisko cztery miliony złotych na montaż nowych oczu wielkiego brata. Wiele osób nie dowierza skuteczności tej metody. Policjanci i urzędnicy wskazują jednak na nieubłagane liczby - choćby wokół ronda Rataje kamery prawie całkowicie odstraszyły przestępców. Nie można powiedzieć, że wszędzie kamera wystarczy, ale o poprawie można mówić. Drugi element, któryod razu rzuca się w oczy to większa liczba pieszych patroli. To w dużej mierze niedoszli wojskowi, którzy wybrali służbę w policji iw ten sposób odrabiają wojsko. Doświadczeni policjanci chwalą sobie pomoc młodzieży, przypomnijmy choćby jednego z "młodych", który latem uratował tonącą w Warcienastolatkę.O ile na kamery są pieniądze, o tyleistnieje zagrożenie, że właśnie na służbie kandydackiej w 2008 rokumiasto będzie chciało zaoszczędzić...
Policjanci służby kandydackiej patrolują też przystanki MPK. Natomiast w samych tramwajach kursują policjanci bez mundurów. To element walki z kieszonkowcami. Szczególnie przykre kradzieże właśnie w środkach komunikacji miejskiej, czy na targowiskach są trudne do zwalczania. Tu policjanci ruszyli w miasto z ulotkami, bo w końcu najbezpieczniejszy jest ten, który sam się pilnuje. Podobną akcję policja przeprowadziła w kontekście włamań do samochodów. Tu policjanci apelowalio reakcję. I chyba jest. Coraz częściej mieszkańcy informują policję o poczynaniach złodziei. Po koniec roku w ręce stróżów prawa, na gorącym uczynku,wpadła grupkakradnącakoła samochodowe.W minioną środę mundurowi, dzięki sygnałowi od poznaniaków, złapali szajkę nieletnich włamywaczy do samochodów. Same samochody też rzadziej giną z ulic, a gdy już zginą to częściej łapani są złodzieje i paserzy.
Jednak to statystykiwpływają bezpośrednio na bezpieczeństwo. To poznaniacy muszą wiedzieć i czuć, czy są w Poznaniu bezpieczni. Trzeba wziąć pod uwagę przestępstwa, o których policja nie jest informowana io sprawach, którymi pokrzywdzeni z nikimsię nie dzielą, bo nie wierzą, że to coś da. Dlatego zachęcamy do dyskusji i wymiany subiektywnychspostrzeżeń na temat bezpieczeństwa w Poznaniu.
