Poznań: problemy z segregowaniem odpadów BIO
Od 1 stycznia poznaniacy powinni mieć w domach dodatkowy kosz na odpady biodegradowalne. Nie wszyscy się dostosowali.
Wraz z początkiem 2018 roku do pojemników na śmieci zmieszane, papier, szkło i plastik dołączył nowy - na odpady BIO. To pojemniki w kolorze brązowym. Dla mieszkańców taka zmiana oznacza konieczność posiadania kolejnego pojemnika na odpady. Co ma do niego trafiać? Kwiaty, resztki kwiatów, obierki owoców i warzyw, przeterminowane owoce i warzywa, skorupki jaj, a także fusy po kawie i herbacie. Dodatkowo do pojemników w altanach śmietnikowych z napisem BIO możemy też wrzucać trawę, liście, rozdrobnione gałęzie i pozostałości roślinne.
Właściciele domów jednorodzinnych muszą sami zaopatrzyć się w brązowe kubły. Do tej pory nie zrobiło tego 3/4 mieszkańców do tego zobowiązanych. Na osiedlach natomiast wciąż pojawia się problem z odbiorem odpadów. Ilość domów w zabudowie jednorodzinnej wyposażonych w te pojemniki szacujemy na około 25 procenty tych, którzy powinni się rzeczywiście w nie zaopatrzyć. Spodziewamy się znaczącego wzrostu liczby pojemników w momencie, kiedy rozpocznie się odbiór odpadów zielonych - mówi Andrzej Springer, dyrektora Związku Międzygminnego GOAP. Spółdzielcy, zarządcy budynków wielolokalowych zabezpieczyli się w te pojemniki natomiast część wykonawców nie przewidziała tak dużej ilości i są realne problemy z odbiorem terminowym tych odpadów biodegradowalnych. Widzimy to, w pierwszej kolejności staramy się interweniować i przymuszać wykonawców do poprawy tej jakości, natomiast jeżeli to nie przynosi skutków oczywiście są nakładane przewidziane umowami kary - dodaje. Część spółdzielni dotychczas w ogóle nie zaopatrzyła się w te pojemniki, jakby podnosząc formalny problem, że zrobi to dopiero wtedy, kiedy będzie znała stałego operatora - kończy Springer.
Apelujemy do wszystkich mieszkańców mieszkających w zabudowie jednorodzinnej, aby jednak zaopatrzyli się w te brązowe pojemniki, ponieważ ta jak mówimy od samego początku nie będzie już odbioru odpadów zielonych w dużych 120 litrowych workach. Teraz to, co na przykład na ogrodzie zetniemy wszystko ma trafiać do brązowych pojemników - mówi Robert Chodyła, rzecznik Związku Międzygminnego GOAP. Teraz żeby jeszcze ułatwić ten moment przejścia w tym kwietniu przez trzy tygodnie, a konkretnie przez trzy soboty będą w wielu miejscach podstawiane tzw. "trawowozy". Czyli te osoby, które na przykład jeszcze nie zaopatrzyły się w ten pojemnik, albo nie dotarła do nich informacje, że powinny się zaopatrzyć, a mają jakiś odpad zielony w workach to będą mogły za darmo do tych samochodów wrzucić - dodaje.
Rzecznik GOAP przypomina również, że worki z odpadami zielonymi można też przywozić na gratowisko.
Najpopularniejsze komentarze