Pierwsza spółdzielnia przegrała sprawę w sądzie
Wiadomość o wejściu w życie prawa pozwalającego wykupić mieszkanie za symboliczną złotówkę spowodowała, że tysiące poznaniaków zaczęło składać wnioski o wykup "M" w swoich spółdzielniach. Te w wielu przypadkach sprzedawały mieszkania sprawnie, były też przypadki opóźnień i odmów. Pierwsza taka decyzja doczekała się sądowego wyroku - niekorzystnego dla spółdzielni.
Spółdzielcze mieszkanie na własność za symboliczną złotówkę - taką możliwość dało nowe prawo wprowadzone latem ubiegłego roku. Od 31 lipca do sekretariatów poznańskich spółdzielni ruszyły tłumy mieszkańców, którzy swoje "M" chcieli wykupić na własność. Mieszkańcy, którzy z utęsknieniem oczekiwali ma wejście w życie prawa dającego im możliwość dokonania niezwykle atrakcyjnej transakcji, musieli jednak uzbroić się w cierpliwość. Spółdzielnie zastrzegały, że ogromna ilość składanych wniosków i nie do końca rozwiązane kwestie własności gruntóworaz krótki czas dany im na rozpatrzenie podań musi wpłynąć na terminowość podejmowanych decyzji. Termin trzech miesięcy ocenialiśmy jako trudny, wręcz niemożliwy. W mieście mamy złożone wnioski o wykup gruntów. To utrudnia nam dokonanie przekształceń - mówiła jeszcze w październikuIwona Ossowska ze Spółdzielni Mieszkaniowej Osiedle Młodych.
W efekcie wielu mieszkańców straciło cierpliwość i postanowiła prawnie wyegzekwować swoje prawo. Na policję i do sądów trafiały zawiadomienia o popełnieniu przez spółdzielnie przestępstwa. Mimo, że spółdzielnie zapewniały, że nie opóźniają wykupu mieszkań a jedynymi powodami przekraczani terminów są względy formalne, do poznańskich sądów trafiło wiele skarg na opóźnienia i ewentualne decyzje władz spółdzielni, które odmawiały sprzedania mieszkania za symboliczne pieniądze. Jak powiedziano nam w Sądzie Rejonowym, nadal toczy się wiele takich spraw.
Pierwszy pozew przeciwko spółdzielni doczekał się już nawet wyroku. Poznański sąd uznał, że Spółdzielnia Mieszkaniowa im. Cegielskiego niesłusznie odmówiła najemcom sprzedaży mieszkania po cenie wynikającej z nowej ustawy. Władze spółdzielni argumentowały m.in., że lokatorzy nie partycypowali w kosztach wzniesieniaXIX-wiecznych kamienic przy ul. Wierzbięcice.Mieszkanie można było od spółdzielni kupić, ale za 90 procent wartości rynkowej. Mieszkańcy nie godzili się z tą decyzjąi postanowili dochodzić swoich racji w sądzie.Ten przyznał im rację. Wyrok nie jest prawomocny i nie kończy definitywnie sprawy, ale jest wyraźnym znakiem, że racjamoże leżećjednak po stronie lokatorów...
Spółdzielnie zapewniają, że nie opóźniają wykupu mieszkań celowo. Oczywiste jest, że dla wielu poznańskich spółdzielni nowe prawo jest powodem strat. Jednak jako najważniejszy powód opóźnień w wykupie podaje się formalności i dużą liczbę złożonych wniosków. Odmowne decyzje wynikają z interpretacji prawa, z którą wielu mieszkańców się nie godzi. Stąd można liczyć, że niedługo usłyszymy o kolejnych wyrokach dotyczących wykupu mieszkań spółdzielczych za złotówkę.