Uwięził, oślepił i zgwałcił kobietę. Teraz zarzut usłyszał jego brat
Nowe fakty w głośnej sprawie z Gniezna.
W październiku 2015 roku 45-letni wówczas Grzegorz P. zaprosił swoją sąsiadkę na przyjęcie, a następnie zaatakował ją, oślepił, uwięził w piwnicy i zgwałcił. Ostatecznie postanowił odprowadzić ją do domu. Gdy kobieta opowiedziała bliskim co się wydarzyło, powiadomiono policję. Funkcjonariusze zatrzymali P. Usłyszał 8 zarzutów - dotyczyły nie tylko okaleczenia czy uwięzienia kobiety, ale też grożenia jej i jej rodzinie. W lutym 2017 roku mężczyznę skazano na 20 lat pozbawienia wolności. Ma też zapłacić 200 tysięcy złotych odszkodowania pokrzywdzonej.
Jak podaje Radio Poznań, sprawa ma dalszy ciąg. Gnieźnieńska prokuratura właśnie postawiła zarzut nieudzielenia pomocy bratu Grzegorza P. Prokuratura ma podstawy by sądzić, że brat P. wiedział o uwięzionej kobiecie, ale nikomu tego nie zgłosił. Mężczyzna twierdzi, że nie miał pojęcia o zaistniałej sytuacji, bo długo pracował.
To jednak nie koniec. W mieszkaniu przebywała wówczas również matka mężczyzn. Nie postawiono jej dotąd żadnych zarzutów, ale prokuratura wyjaśnia czy kobieta wiedziała o przetrzymywaniu sąsiadki.