Reklama
Reklama

Joanna Jaśkowiak stanie przed sądem. "Nawet nie próbowała przekonać policjantów, że wulgarne słowo się jej po prostu wyrwało"

Chodzi wystąpienie żony prezydenta Poznania z marca - na demonstracji z okazji dnia kobiet. To wtedy Joanna Jaśkowiak w ostrej przemowie użyła niecenzuralnego słowa.

Przypomnijmy Joanna Jaśkowiak użyła niecenzuralnych słów na demonstracji kobiet 8 marca w ramach Międzynarodowego Strajku Kobiet. Budzą się we mnie różne uczucia i tymi uczuciami chciałabym się przede wszystkim z kobietami podzielić. Najpierw było to zdziwienie, później zaskoczenie, oburzenie, niedowierzanie, złość, wściekłość i ostatecznie brakuje mi słów. I chyba zostaje tylko jedno, mało cenzuralne. W..rw. Jestem wk..wiona - powiedziała w wystąpieniu żona prezydenta Poznania, a tłum nagrodził ją brawami.

Przemówienie, a zwłaszcza jedno- wulgarne słowo odbiło się szerokim echem. Na tyle silnym, że żona prezydenta dostała wezwanie na policję. Joanna Jaśkowiak przyznała, że jest zaskoczona takim obrotem sprawy. Jestem zaskoczona chociażby z tego względu, że upłynął już tak długi czas, że jeżeli ktoś się poczuł urażony to myślę, że ta uraza powinna była wypłynąć wcześniej - mówiła. Zawiadomienie było anonimowe, przyszło na policję mailem w czerwcu. Później trwały formalności - tłumaczyła zaraz po przesłuchaniu żona prezydenta Poznania. Złożyłam wyjaśnienia, wypierać się nie ma czego, nie wstydzę się tego, co powiedziałam. Będzie prowadzone dalsze postępowanie i trudno mi powiedzieć jaki będzie dalszy ciąg - dodała.

Sprawą zajmie się sąd. Nawet małe dzieci wiedzą, że nie wolno przeklinać. Pani Joanna Jaśkowiak jako prawnik i osoba publiczna tym bardziej powinna zwracać uwagę na wypowiadane słowa. Ona nawet nie próbowała przekonać policjantów, że wulgarne słowo się jej po prostu wyrwało. Wręcz okazało się, że zaklęła podczas wiecu świadomie i z premedytacją - informuje mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. W naszej ocenie taka osoba nie powinna wulgaryzować języka w przestrzeni publicznej. Z tego też powodu zdecydowaliśmy się skierować sprawę do sądu- dodaje.

Zgodnie z art. 141 kodeksu wykroczeń za używanie nieprzyzwoitych słów w miejscu publicznym grozi kara ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo kara nagany.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Znowu zimna noc przed nami!
19℃
6℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
26.32 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro