Poznań Główny oblegany przez bezdomnych: "W chlebaku praktycznie nie dało się oddychać"
Gdy temperatura spada bezdomni szukają schronienia wszędzie. Można ich spotkać między innymi na terenie Dworca Poznań Główny, co często bywa uciążliwe dla podróżujących. Strażnicy miejscy przyznają, że w tym roku zgłoszeń jest bardzo dużo.
O sytuacji na poznańskim dworcu poinformował nas czytelnik. Trzy dni temu wylądowałem na dworcu. W chlebaku praktycznie nie dało się oddychać, bezdomnych było czuć już na ruchomych schodach na peronie. Okupowali praktycznie cały dworzec. Na siedzeniach między windami na 1 i 2 peron zajmowali wszystkie miejsca. Tylko tam rezydowało ich ok. 18-20. Życie towarzyskie kwitło, część żłopała świąteczne wino. Podobnie na ławkach koło Rossmanna, w drodze na parking. Kilku agresywnie nagabywało parę turystów którzy przyjechali tym samym pociągiem co ja - pisze. Naprawdę, to jest dla mnie niepojęte, że w innych miastach kolejarze radzą sobie z problemem bezdomnych na dworcach. Pamiętam doskonale syf na starym dworcu i mimo wszystko mam wrażenie, że pod tym względem obecnie jest gorzej. Na starym dworcu ochrona usuwała przynajmniej tych agresywnych/pijących alkohol meneli. Teraz wyraźnie nie widzą problemu - dodaje.
Problem osób bezdomnych na dworcach wraca zimą jak bumerang. Gdy temperatury spadają osoby takie szukają schronienia wszędzie, gdzie tylko można na chwilę usiąść i się ogrzać. Wielokrotnie na naszych łamach poruszaliśmy temat osób bezdomnych między innymi na dworcach. PKP za każdym razem zaznacza, żeby takie przypadki zgłaszać między innymi do ochrony dworca, w Biurze Dworca, interwencję w tej sprawie podejmuje też policja, Straż Ochrony Kolei oraz Straż Miejska. Każdego roku, gdy tylko robi się zimniej problem wraca. Muszę przyznać, że w tym roku zgłoszeń jest bardzo dużo. Szczególnie dotyczą one nietrzeźwych osób bezdomnych, które przez strażników miejskich transportowane są do ośrodka dla nietrzeźwych. Interwencje w tym miejscu podejmują też policjanci oraz Straż Ochrony Kolei - mówi Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej Straży Miejskiej. Prowadzone są też kontrole straży miejskiej lub policji we współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej. Oczywiście zawsze informujemy bezdomnych gdzie uzyskają pomoc, ale jest grupa osób, która nie chce z tej pomocy korzystać, a my nie możemy nikogo do niczego zmuszać - dodaje.
Najpopularniejsze komentarze