Nikt nie zechciał kupić samochodu prezydenta

Jeździł nią prezydent Poznania Ryszard Grobelny, a z nim na przykład Tadeusz Mazowiecki czy Władysław Bartoszewski. W piątek odbyła się aukcja prezydenckiej limuzyny. Jednak cena wywoławcza okazała się zbyt wysoka i nikt auta nie kupił.

W piątek na sprzedaż wystawiono srebrną Alfę Romeo 166, która dotychczas służyła prezydentowi Ryszardowi Grobelnemu. Cenę wywoławczą ustalono na kwocie 31 tysięcy złotych i czekano na chętnych. Mieć prezydencką limuzynę na własność...bezcenne? Nic bardziej mylnego - na placu Kolegiackim, gdzie miały się rozstrzygnąć dalsze losy samochodu prezydenta, stawiło się jedynie kilku ciekawskich dziennikarzy i... nikt więcej. Co więc się stanie ze srebrną Alfą? Jeśli skarbnik wyrazi na to zgodę, samochód zostanie przekazany do komisu i sprzedany - wyjaśnia Danuta Wojciechowska z POZSERWIS.

Jednak nawet sprzedaż komisowa nie daje gwarancji, że kupiec się znajdzie. Podobnych aut jest na rynku samochodów używanych sporo, a cena zaproponowana przez miasto do niskich nie należy. Specjaliści od motoryzacji wskazują też na cechy, które charakteryzują Alfę Romeo. Alfy z tamtych lat wyglądały ślicznie, są dobrze wykończone, wiele z nich miało bogate wyposażenie i patrząc na nie dalibyśmy za nie bardzo dużą kwotę. Trzeba jednak pamiętać, że modele z tamtego okresu bywały awaryjne - mówi dziennikarz motoryzacyjny Telewizji WTK Marcin Paluszak.

Do przywar starszych modeli Alfy Romeo większej wagi nie przywiązuje kierowca prezydenta Franciszek Bzdręga. To on razem, z Ryszardem Grobelnym, wyjeździł srebrną włoszką 210 tysięcy kilometrów i do auta czuje szczególny sentyment. W czasie tych podróży dochodziło zresztą do wielu zabawnych sytuacji. Ciekawie było tuż po zamontowaniu nawigacji. W Bydgoszczy wyprowadziła nas skrótem, który prowadził przez las i trafiliśmy na zamknięty szlaban. Potem wszyscy żartowali, że zabrałem prezydenta na grzyby - wspomina pan Franciszek i dodaje - na pewno żal się z tym autem rozstawać.

Z Alfą Romeo rozstał się już na dobre prezydent Ryszard Grobelny. Teraz jeździ czarnym Volvo S80, bez skóry, za toze specjalnym gniazdkiem, dzięki któremu podczas podróży prezydent może korzystać z komputera.