Rataje: potrącił kobietę i uciekł, a później porzucił auto. Miał prawie promil alkoholu we krwi
Do zdarzenia doszło w czwartek przed południem w rejonie osiedla Rusa.
O "pościgu" prowadzonym za niebieskim Volkswagenem Golfem na osiedlu Lecha poinformowała nas czytelniczka. - Kierowcę tego samochodu gonił biały bus z pomarańczowym paskiem, na kogutach - napisała. - Niebezpieczna sytuacja, ponieważ chwilę wcześniej gromady dzieci wracały ze szkoły - dodała.
Jak udało nam się ustalić, zdarzenie miało swój początek nieco wcześniej, na osiedlu Rusa. - Około 11.45 policjantów poinformowano o potrąceniu kobiety na ulicy Kurlandzkiej, na wysokości osiedla Rusa - mówi Patrycja Banaszak z poznańskiej policji. - Sprawca nie udzielił pomocy poszkodowanej, nawet się nie zatrzymał. Po prostu odjechał - dodaje. Na szczęście kobieta miała jedynie ogólne potłuczenia.
Cały incydent widział pracownik MPK, który był w tym rejonie. Jak wynika z relacji naszej czytelniczki, to on ruszył w pościg za sprawcą potrącenia. - Gdy na miejsce dojechali policjanci okazało się, że ten świadek wskazał funkcjonariuszom porzuconego Volkswagena Golfa uczestniczącego w potrąceniu. Samochód stał w rejonie ulicy Chartowo. Kierowcy nie było w pobliżu samochodu, ale dzięki rysopisowi od poszkodowanej i świadków, policjanci wiedzieli, kogo mają szukać - zaznacza.
Funkcjonariusze zaczęli więc poszukiwania. - Jeden z patroli zauważył między blokami mężczyznę odpowiadającemu rysopisowi. Człowiek ten do niczego się nie przyznał. Poszkodowana, jak i świadkowie jednoznacznie jednak stwierdzili, że to on siedział za kółkiem Volkswagena. Zbadano go na zawartość alkoholu w organizmie. Badanie wykazało prawie promil.
Sprawą zajmują się policjanci. Kierowca, 31-letni poznaniak, ma odpowiadać za potrącenie pieszej, nie udzielenie jej pomocy, ucieczkę z miejsca zdarzenia i prowadzenie auta pod wpływem alkoholu.
Najpopularniejsze komentarze