Wezwała policję, bo... była głodna i miała ochotę na szynkę
Nietypowe zgłoszenie odebrali ostatnio policjanci z miejscowości Białobrzegi (woj. mazowieckie). Dzwoniąca poinformowała, że jest głodna, a jej mąż wyjeżdża i zostawia ją bez jedzenia. Szybko okazało się, że zgłoszenie jest fałszywe, a kobieta po prostu miała ochotę na szynkę, której akurat w domu nie miała.
W minioną środę policjanci z komisariatu w Białobrzegach odebrali telefon od 47-letniej mieszkanki miejscowości - Kobieta poinformowała, że jest głodna, a jej mąż wyjeżdża do pracy na kilka dni i zostawia ją bez jedzenia. Policjanci bardzo poważnie potraktowali zgłoszenie kobiety i do mieszkania udali się wraz z pracownikiem socjalnym - relacjonuje mł. asp Edward Banach z miejscowej policji.
Na miejscu okazało się, że zgłoszenie było fałszywe, a kobieta ma w domu wiele różnych produktów żywnościowych -Kobieta powiedziała policjantom, że nie chciało jej się gotować, bo ma ochotę na szynkę, której akurat nie miała w domu. Mundurowi podeszli do sprawy z dużą wyrozumiałością ze względu na okres przedświąteczny. Przeprowadzili z nią rozmowę na temat właściwego wykorzystywania numerów alarmowych - podsumowuje Banach.
Kobieta przeprosiła policjantów i zapewniła, że zawsze wierzyła, że może liczyć na policjantów.