Skazano ratownika, który doprowadził do wypadku wioząc skuterem wodnym dziecko
W czerwcu, w trakcie Dni Kościana, na Obrze doszło do groźnego wypadku.
W ramach jednej z atrakcji Dni Kościana, każdy chętny mógł przepłynąć się skuterem wodnym po Kościańskim Kanale Obry. Z takiej możliwości skorzystał 11-letni Paweł. Skuter był prowadzony przez ratownika wodnego. Doszło do wypadku - maszyna uderzyła w filar jazu. Ucierpieli zarówno chłopiec, jak i ratownik.
Obrażenia nastolatka okazały się tak poważne, że musiał zostać przetransportowany do szpitala w Poznaniu. Przeszedł tu operację głowy. Dziecko i dorosły nie mieli założonych kasków, ale mieli na sobie kapoki.
W ubiegłym tygodniu sąd wydał wyrok w sprawie ratownika. Mężczyznę skazano na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Dodatkowo ma zapłacić 15 tysięcy złotych zadośćuczynienia chłopcu i pokryć koszty procesowe. Jak podaje portal koscian.net, zdaniem sądu ratownik nie popełnił przestępstwa umyślnie, ale umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa. Chodzi m.in. o to, że mężczyzna posadził chłopca przed sobą na skuterze, a tym samym ograniczył sobie pole widzenia.
Wyrok nie jest prawomocny.