Poznańska policja ma skaner 3D. Utrudnienia po wypadkach mają trwać krócej

Kosztował 300 tysięcy złotych, a dzięki niemu można zeskanować miejsce wypadku czy zbrodni w kilkadziesiąt minut.

- To jest urządzenie, które technikę kryminalistyczną policji wprowadza w nowy wiek - mówi inspektor Maciej Nestoruk, komendant poznańskiej policji. Mowa o nowoczesnym skanerze 3D. - Do tej pory pracowaliśmy w oparciu o te same metody: typowe oględziny z użyciem aparatu fotograficznego, ze znacznikami. Dzięki temu skanerowi przenosimy się do wirtualnej rzeczywistości. Skanujemy rzeczywistość zastaną na miejscu i następnie pracujemy na tej zeskanowanej rzeczywistości w świecie wirtualnym - dodaje.

Skaner może się przyczynić do skrócenia czasu utrudnień po poważnych wypadkach komunikacyjnych. - Obecnie obsługa wypadku na autostradzie, ze względu na zabezpieczenie wszystkich śladów i ich udokumentowanie, zajmuje nam kilka godzin. To urządzenie zostało sprawdzone m.in. na ćwiczeniach z użyciem dwóch autokarów na autostradzie i zeskanowanie miejsca zdarzenia zajęło nam 50 minut. To znacznie skraca czas pracy przy takich wypadkach, dzięki czemu szybciej możemy udrożnić trasę po zdarzeniu - podkreśla Nestoruk.

Urządzenie kosztowało 300 tysięcy złotych, wraz ze szkoleniami, które musieli przejść obsługujący je policjanci. Pieniądze pochodzą m.in. z miasta i Starostwa Powiatowego oraz policji. - Jesteśmy pierwszą komendą w Polsce, która będzie używała skanera w codziennej służbie - kończy.

Ale nie tylko policja będzie wykorzystywać skaner. - Skaner 3D został już wykorzystany w trakcie przygotowań do przebudowy ulicy Święty Marcin. Zeskanowaliśmy dzięki niemu całą infrastrukturę podziemną. Mamy dzięki temu bardzo dokładną mapę przebiegu wszystkich instalacji - mówi Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. - Skorzystaliśmy z niego również przed rozpoczęciem renowacji podziemnej Kaponiery Kolejowej. To obiekt głęboko wkopany w ziemię i bez skanera trudno byłoby poznać np. grubość murów czy zauważyć inne elementy, które są ważne, a czasem są niedostrzegalne ludzkim okiem. To na pewno narzędzie, z którego będziemy mogli korzystać przy okazji miejskich inwestycji - dodaje.