Dramatyczny pościg za skradzionym samochodem. Złodziej nie żyje, a czterech policjantów jest rannych
W nocy z soboty na niedzielę na terenie podwarszawskiego Żyrardowa doszło do kradzieży samochodu marki VW. Jeden z patroli zauważył skradziony pojazd, ale złodziej postanowił uciekać przed policją. Pościg skończył się rozbiciem kilku radiowozów, zranieniem czterech policjantów oraz śmiercią złodzieja.
Informacja o kradzieży VW, do której doszło w Żyrardowie, trafiła do policjantów w sobotę, a krótko po północy jeden z patroli zauważył skradzione auto -Kierowca auta nie zareagował na sygnały nakazujące mu zatrzymanie się i rozpoczął ucieczkę. Policjanci podjęli pościg powiadamiając przez radiostację o sytuacji inne patrole. Wkrótce w pościgu uczestniczyło kilka policyjnych załóg. Funkcjonariusze chcieli uniemożliwić kierowcy dalszą jazdę tworząc blokadę na jednej z dróg. Jednak mężczyzna siedzący za kierownicą volkswagena staranował policyjny radiowóz i kontynuował ucieczkę - relacjonuje Sylwester Marczak ze stołecznej policji.
Pościg był prowadzony drogami powiatów grodziskiego, pruszkowskiego oraz piaseczyńskiego, a jego finał nastąpił w Nadarzynie - Złodziej wjechał w ślepą ulicę, a gdy zrozumiał swój błąd, zawrócił. Był zdesperowany i robił wszystko, aby uniknąć zatrzymania. Staranował kolejne radiowozy, którymi policjanci chcieli zablokować jezdnię i ranił kilku z nich. Funkcjonariusze użyli broni palnej. Mężczyzna przejechał jeszcze kilkaset metrów i uderzył samochodem w drzewo - dodaje Marczak.
Złodziej trafił do szpitala, ale w wyniku odniesionych obrażeń zmarł. Poszkodowanych został też czterech policjantów. Sprawę bada prokuratura z Pruszkowa.
Najpopularniejsze komentarze