Nenad Bjelica: nie lubię VAR i nigdy go nie polubię
Na konferencji prasowej po spotkaniu z Wisłą Kraków trener Nenad Bjelica koncentrował się głównie na krytykowaniu systemu VAR.
Kolejorz zremisował z Białą Gwiazdą 1:1, po bramce zdobytej w ostatniej akcji meczu. - Słabo zaczęliśmy mecz, przez pierwsze 20-25 minut nie mieliśmy kontroli, nie przeprowadzaliśmy dobrych akcji. Później drużyna grała na dobrym poziomie, kreowała szanse, dążyła do wygranej. To się nie udało, ale kiedy strzelasz w ostatniej minucie musisz być zadowolony - nie z wyniku, ale z tego, co drużyna dała na boisku - komentował Chorwat. - Idziemy dalej, czeka nas ciężka walka do samego końca - dodał.
Sędzia Daniel Stefański korzystał w piątkowy wieczór z analiz systemu VAR. Nie były one jednak korzystne dla Lecha. - Mieliśmy 2-3 dyskusyjne sytuacje. Zawsze są one oceniane przeciwko Lechowi. Nie podoba mi się system VAR. Nie wiem czy po zdobyciu gola można być szczęśliwym czy trzeba czekać na decyzję. To dla mnie cyrk. Błędy zawsze będą, a teraz mamy jeszcze więcej dyskusji. Sędzia VAR nie wszystko widzi, a jak widzi, to główny nie akceptuje tej decyzji - mówił Bjelica.
Według Chorwata jego zespołowi należała się jedenastka. - W sytuacji z Makuszewskim był czysty rzut karny. To skandal, że sędzia VAR tego nie widział - mówił trener Lecha.
Bjelica ma jasne zdanie o VAR. - Nie lubię VAR i nigdy go nie polubię. Błąd jest błędem, trzeba go akceptować. Co innego jednak gdy można zobaczyć powtórkę, arbiter VAR podejmuje korzystną dla Lech decyzję, ale główny jej nie akceptuje - podsumował.