Obrońca Lecha po meczu w Gdańsku: pozostaje niedosyt
- Z naszej perspektywy to dwa stracone punkty - przyznał po spotkaniu z Lechią Gdańsk Obrońca Lecha Poznań, Robert Gumny.
To był szalony wieczór na Stadionie Energa Gdańsk. Gospodarze dwukrotnie prowadzili, mimo to nie zdołali zdobyć trzech punktów. Arbiter pokazał dwie czerwone kartki, a do podjęcia decyzji o jednej z nich - podobnie jak podyktowania rzutu karnego - potrzebna była mu pomoc VAR.
Jakby tego było mało, Kolejorz stracił zwycięstwo po samobójczym trafieniu Emira Dilavera.
- Pozostaje niedosyt, bo dwa razy goniliśmy wynik, w końcu wyszliśmy na prowadzenie. Może trochę niepotrzebny był faul Raduta, chociaż wydaje mi się, że trafił w piłkę. Z tego była czerwona kartka i bramka na 3:3. Mecz na pewno był atrakcyjny dla kibica, ale z naszej perspektywy to stracone 2 punkty - mówił przed kamerą Lech TV Robert Gumny.
W trzech trudnych spotkaniach: z Lechią, Legią Warszawa i Jagiellonią Białystok Lech zdobył 5 punktów, dzięki czemu nadal jest liderem Lotto Ekstraklasy. - Mogło być ich więcej - przyznał prawy obrońca. - W Białymstoku zabrakło trochę szczęścia, w Gdańsku również. Ważne jednak, że nie przegraliśmy żadnego z tych meczów i pokazaliśmy, że umiemy zdobywać punkty z topowymi zespołami - dodał.