Dzięki uczciwości i zgłoszeniu na policję uratowano 69-latka

69-letni mężczyzna żyje dzięki szybkiej pomocy otrzymanej od policjantów i lekarzy.

W sobotę około godziny 10.00 policjantów z Obornik poinformowano, że przy jednej z aptek w Rogoźnie stoi zaparkowane auto z otwartą szybą i kluczykami w stacyjce. Przy samochodzie nikogo nie było. Na miejsce wysłano patrol. Funkcjonariusze znaleźli pojazd, a w nim m.in. dwa telefony komórkowe. - Nigdzie w pobliżu nie było kierującego - mówi Agnieszka Majchrzak z policji w Obornikach.

Szybko zaczęto ustalać numer telefonu do rodziny właściciela samochodu. Okazało się, że autem poruszał się 69-latek z problemami zdrowotnymi. Ponieważ występowało ryzyko, że mężczyzna mógł gdzieś zasłabnąć, natychmiast rozpoczęto poszukiwania. - Patrolując pobliskie ulice policjanci zauważyli idącego poboczem starszego mężczyznę. Nie wiedział kim jest i gdzie się znajduje, miał kłopoty z wymową oraz koordynacją ruchów - dodaje.

Policjanci podejrzewali, że mężczyzna ma udar mózgu. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. - Ratownicy medyczni potwierdzili przypuszczenia policjantów. 69-letni mężczyzna szybko trafił do szpitala, gdzie udzielono mu fachowej pomocy. Pracownicy służby zdrowia nie mieli wątpliwości, że w przypadku osoby z udarem czas dotarcia do szpitala decyduje o życiu lub śmierci, a szybkie działanie policjantów i udzielona pomoc, pozwoliły uratować życie 69-latka - kończy.