Pokłócił się z dziewczyną na weselu i ruszył na miasto: pobił przechodnia, uszkodził śmietniki i... topił się w rowie
Zniszczone kosze na śmieci, ławki, a nawet samochody i pobity oraz okradziony mężczyzna to skutek "przechadzki" po Chodzieży zdenerwowanego młodzieńca pod wpływem alkoholu i narkotyków.
Policjanci z Chodzieży otrzymali informację o elegancko ubranym mężczyźnie, który przechadza się ulicami miasta i niszczy wszystko to, co napotka na swojej drodze. Miał niszczyć kosze na śmieci, a także kopać ławki i samochody. - Funkcjonariusze policji, którzy pojechali w okolice wskazane przez zawiadamiającego, na jednej z ulic zatrzymali mężczyznę z wyraźnymi śladami pobicia. Zatrzymany wyjaśnił, że kilka minut wcześniej został uderzony pięścią w twarz i kopnięty w głowę przez mężczyznę odpowiadającego rysopisowi poszukiwanego - tłumaczy Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Napastnik zabrał pokrzywdzonemu telefon i rower. Wezwano pogotowie, pokrzywdzony został przewieziony do szpitala, gdzie stwierdzono u niego liczne złamania kości twarzy - dodaje.
Policjanci jeszcze intensywniej zaczęli szukać agresora. Po kilkunastu minutach zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi, który jechał rowerem. Na widok policjantów zaczął uciekać. Ale daleko nie zajechał. - Wpadł do rowu z wodą i zaczął się topić. Policjanci wyciągnęli go z wody i udzielili pierwszej pomocy.
Zatrzymany Kamil B. tłumaczył policjantom, że wszystkiemu była winna kłótnia z dziewczyną, do której doszło na weselu. Związek z agresją może mieć jednak również coś innego. B. był pod wpływem marihuany i amfetaminy, a dodatkowo miał prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
Mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu. Za swoją "agresywną przechadzkę" odpowie przed sądem.
Najpopularniejsze komentarze