Szczegóły wtorkowej akcji na Jeżycach: zatrzymany to trener personalny. Oddał strzały z policyjnego pistoletu
Wracamy do wtorkowej akcji policji na Jeżycach. Policja zdradza więcej szczegółów zajścia.
Z relacji Andrzeja Borowiaka, rzecznika wielkopolskiej policji wynika, że około 16.15 we wtorek do policjantów patrolujących Jeżyce podjechał kierowca Skody, który zaalarmował ich, że "szalony mężczyzna" zniszczył jego auto chwilę wcześniej. - Policjanci ruszyli więc we wskazanym kierunku. Po drodze mijali kolejne osoby, które mówiły o mężczyźnie z nożem, który m.in. miał zniszczyć poczekalnię w przychodni znajdującej się w tej okolicy - opisuje.
Funkcjonariuszy skierowano na ulicę Staszica. - Trafili na podwórze, na którym faktycznie znaleźli pobudzonego i agresywnie zachowującego się mężczyznę. Próbował uciekać przed funkcjonariuszami wskakując na bramę. Ostatecznie spadł na funkcjonariuszy i upadając na nich uszkodził zabezpieczenie kabury na pistolet jednego z policjantów. Pistolet wypadł funkcjonariuszowi, a agresywny mężczyzna chwycił tę broń. Udało mu się oddać kilka strzałów, choć był trzymany za rękę przez funkcjonariusza. Na szczęście nikogo nie ranił. Policjant zablokował broń, wykręcił rękę mężczyźnie i zabrał mu pistolet. W międzyczasie agresor cały czas uderzał rękojeścią noża funkcjonariusza w twarz - dodaje Borowiak.
Po szarpaninie mężczyzna oswobodził się i uciekł. Policjanci zaczęli go gonić i zatrzymali go na ulicy Szamarzewskiego. - Okazało się, że to 39-letni trener personalny. W jego mieszkaniu znaleziono 250 ampułek prawdopodobnie z anabolikami. Mężczyzna był pod wpływem silnych środków psychoaktywnych, dlatego cały czas przebywa na oddziale toksykologicznym szpitala. Pilnują go policjanci. Trwają przygotowania do postawienia mu zarzutów. Bardzo dziękujemy mieszkańcom za to, że wskazywali miejsce pobytu tego mężczyzny - kończy.
Najpopularniejsze komentarze