Głośno na Starym Mieście. Uchwała antyhałasowa nie działa?

Uchwała antyhałasowa w Poznaniu działa już prawie od roku. Zdaniem urzędników - nowe przepisy się sprawdzają, jednak część mieszkańców ma inne zdanie.

Nowe przepisy pozwalają straży miejskiej i policji nakładać mandaty za zakłócanie ciszy nocnej bez wcześniejszego wezwania - w przypadku gdy źródłem hałasu są np. głośniki, muzyka, czy inne dźwięki wydobywają się z budynku. Wcześniej funkcjonariusze mogli nakładać kary tylko po zgłoszeniu takiego procederu. Statystyki pokazują, że w ubiegłym roku spadła liczba wezwań w sprawie zakłócania ciszy nocnej. Widzimy, że uchwała działa ponieważ mamy dane z policji i ze straży miejskiej, które świadczą o tym, że służby korzystają z tej uchwały - mówi Michał Lemański, Wydział Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa UM.

Przez niemal rok policja skorzystała z tego prawa tylko 4 razy. Wystawiła dwa mandaty. Dwie sprawy trafiły do sądu.To oczywiście wcale nie znaczy, że policjanci z przekazanego im narzędzia nie korzystają. Pamiętajmy, że samo wprowadzenie tego przepisu zdyscyplinowało właścicieli różnego rodzaju lokali - mówi podinsp. Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji.

Są jednak głosy, że mundurowi nie korzystają z przepisów w dostateczny sposób i nakładają za mało mandatów. Apelowalibyśmy do tych służb zajmujących się bezpieczeństwem i porządkiem publicznym, aby jednak te sankcje były nakładane adekwatnie do problemów, które są hałasami na poznańskim śródmieściu - mówi Andrzej Rataj, Rada Osiedla Stare Miasto.

Takie same uprawnienia jak policja ma w tej sprawie straż miejska. Municypalni mandatów wystawili 9 mandatów, a do sądu skierowali jedną sprawę. Sami byliśmy ciekawi, jaka będzie interpretacja składu sędziowskiego. I tutaj dostaliśmy wyraźny sygnał, że postępowanie strażnika było zgodne z literą prawa - mówi Przemysław Piwecki, rzecznik Straży Miejskiej.

Cały czas uchwała ta jest dla mnie uchwałą prewencyjną - mówi Lidia Dudziak, radna PiS. Do mnie zwrócili się mieszkańcy, którzy mieszkają w takich kamienicach, gdzie odbywają się te imprezy - nie na zewnątrz, ale w środku, którym zakłócany jest spokój. Chodzi tam o wpisanie jednego słowa - wewnątrz budynku. W tej chwili mam taką informację, że muszą wielce zapytać prawników - dodaje.

Służby mundurowe przy okazji przypominają, że uchwała antyhałasowa nie dotyczy osób, które zakłócają ciszę na ulicy.