Zabił studentkę UAM w Izraelu. Został skazany na dożywocie

Palestyńczyk nielegalnie przebywający na terenie Izraela dwa lata temu zabił 23-letnią mieszkankę Kalisza studiującą na UAM. Kobieta pojechała do Izraela na pielgrzymkę. Zginęła 300 metrów od hotelu.

Studentka UAM zginęła w kwietniu 2015 roku. Pojechała do Izraela na pielgrzymkę wraz z Leśnikami Diecezji Kaliskiej. W Nazarecie przebywała m.in. ze swoim ojcem. Zatrzymali się w jednym z hoteli. Wyszła z hotelowego pokoju około 14.00, miała kupić owoce. Po kilku godzinach ojciec zaczął się niepokoić, że córka długo nie wraca. Ciało turystki odnaleziono po kilku dniach na zalesionym terenie miasta.

Dziś już wiadomo, że kobieta w drodze na targ została zaczepiona przez Palestyńczyka pracującego na budowie. Mężczyzna zeznał, że nie mogli się porozumieć przez barierę językową. Gdy Polka zaczęła gestykulować, Palestyńczyk ją pocałował. Kobieta zaczęła uciekać, a ten ją dogonił i udusił chustką, którą miała na szyi. Przyznał, że przebywa w Izraelu nielegalnie i bał się, że kobieta na niego doniesie. Ciało ukrył w pobliskich krzakach. Po zabójstwie wyjechał z kraju.

Jak opisują faktykaliskie.pl, Kutaiba Atian wujowi powiedział, że znalazł ciało kobiety. Wuj natomiast pomógł policji. Początkowo Atian przyznał się do zabójstwa, ale później odwołał tę wersję wydarzeń. Badania DNA nie pozostawiły jednak złudzeń - na ciele kobiety znaleziono jego ślady.

Palestyńczyka skazano na dożywocie. Nie tylko za zabójstwo, ale też próbę gwałtu, utrudnianie śledztwa i nielegalny pobyt w Izraelu. Ma też zapłacić 250 tysięcy szekli rodzinie kobiety. W tym tygodniu bliscy zamordowanej otrzymali tłumaczenie wyroku (zapadł w lipcu). Własne śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim, ale nie ukrywa, że strona izraelska nie współpracuje z Polakami.