Zlikwidowano dwie pseudohodowle. Psy mieszkały w klatkach dla królików i jadły padlinę
Na trop pseudohodowli zlokalizowanych na terenie powiatu rawickiego wpadli wolontariusze ze Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt "Noe". Właścicielami pseudohodowli zajmie się sąd.
Wolontariusze wpadli na trop pseudohodowli dzięki osobom, które w jednej z nich kupiły szczeniaka. Już po zakupie okazało się, że zwierze jest chore na parwowirozę. Pies zdechł, a para zgłosiła się do stowarzyszenia. Jego wolontariusze wytypowali dwa gospodarstwa na terenie powiatu rawickiego, w których prowadzona była pseudohodowla. Na ich teren weszli w asyście policji -Wszystkie leżały w pomieszczeniu, gdzie była padlina jakiegoś zwierzęcia. One się tym żywiły - powiedziała w rozmowie z telewizją Polsat Roma Jaźwińska, ze Stowarzyszenia "Noe". Zwierzęta zostały odebrane właścicielom, a stowarzyszenie chce, żeby odpowiedzialni za organizację pseudohodowli odpowiedzili przed sądem. Za znęcanie nad zwierzętami grozi kara nawet trzech lat pozbawienia wolności.