Hetmańska/Jarochowskiego: kolizja przy przejściu dla pieszych, "kierowcy nie respektują znaków"
W środę rano przy przejściu dla pieszych na skrzyżowaniu ulic Hetmańskiej i Jarochowskiego doszło do zderzenia dwóch samochodów. Nikt nie ucierpiał, ale zdaniem naszego czytelnika to kolejne zdarzenie tego typu w tym miejscu.
Na ulicy Hetmańskiej zderzyły się dwa auta osobowe. Nikt nie odniósł obrażeń, ale pojazdy mają poważne uszkodzenia. Nasz czytelnik przyznaje, że nie jest to pierwszy taki incydent w tym miejscu. - Mieszkam w kamienicy 100 metrów od pasów i każdego dnia słyszę pisk opon, stłuczki i niestety coraz częściej sygnał służb ratunkowych - tłumaczy. - Kierowcy nie respektują znaków informujących o przejściu dla pieszych, na jednym pasie zatrzymuje się samochód, a na drugim kierowcy ciągiem wyprzedzają lub ich prędkość nie pozwala wyhamować. Przejście jest ulokowane nieopodal szkoły podstawowej i gimnazjum, parku, pobliskiego sklepu, nie brakuje na nim dzieci - zaznacza.
- Sam niejednokrotnie musiałem ratować się "sprintem" by uniknąć potrącenia. Czy ktoś musi umrzeć, aby włodarze tego miasta w końcu poprawili bezpieczeństwo w tym miejscu? Można przecież postawić sygnalizator światła żółtego ostrzegającego o przejściu, ograniczyć prędkość lub ustawić fotoradar, który z pewnością utrzyma się w tym miejscu - kończy.