Matka porzuciła niepełnosprawnego syna
Widok, jaki zastali policjanci w jednym z mieszkań przeraził ich - w domu, bez prądu i ogrzewania, na łóżku leżał wycieńczony, niepełnosprawny mężczyzna.
O tragicznym losie niepełnosprawnego chłopaka szkolnego pedagoga powiadomili przyrodni bracia dwudziestolatka. Chłopcy opowiedzieli, że ich brat w strasznych warunkach, bez jedzenia, umiera w domu. Nauczycielka nie mogła uwierzyć w tak wstrząsającą opowieść. Jednak natychmiast powiadomiła Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, który opiekował się tą rodziną. Opiekunka socjalna nie mogła się dostać do domu więc o pomoc poprosiła policję.
Sąsiedzi przyznali, że dawno nikogo z domowników nie widzieli ale nikt nie miał wątpliwości, że ktoś jest w mieszkaniu. Policjanci wywarzyli więc drzwi. To, co zastali wewnątrz było przerażające - w ciemnym, pozbawionym ogrzewania domu przebywał bez jakiejkolwiek opieki niepełnosprawny Sylwester. Stan chłopaka był - jak określa policja - skrajny. Lekarz pogotowia potwierdził, że organizm chłopaka jest wycieńczony i natychmiast zabrano go do szpitala.
Policja zaczęła poszukiwania matki. Okazało się, że już trzy miesiące przebywa na działkach rekreacyjnych ze swoim konkubentem. Bez względu na sądowy nakaz opieki nad synem i jego chorobę, zostawiła go bez żadnej opieki. W momencie zatrzymania miała w organizmie około trzech promili alkoholu.
Zatrzymana kobieta i mężczyzna zostaną doprowadzeni do prokuratora, który po ocenie materiałów zebranych przez policjantów zdecyduje o dalszym toku tej sprawy.
