Reklama
Reklama

Putnocky i Robak najlepsi w lidze na swoich pozycjach. Ten drugi nie ukrywał problemu w relacjach z trenerem

fot. Tomasz Szwajkowski, archiwum
fot. Tomasz Szwajkowski, archiwum

W poniedziałkowy wieczór odbyła się uroczysta gala, podsumowująca sezon 2016/17 Lotto Ekstraklasy. Przedstawiciele Lecha Poznań zgarnęli kilka statuetek.

Za największe odkrycie rozgrywek uznano Jarosława Niezgodę z Ruchu Chorzów, który w pokonanym polu pokonał m.in. Jana Bednarka. Stoper Kolejorza nie otrzymał statuetki również w kategorii obrońca roku: zwyciężył w niej reprezentujący Legię Warszawa Maciej Dąbrowski.

Nagrodę dla najlepszego bramkarza ligi odebrał Matus Putnocky. Bardzo zadowolony wychodził z gali kolejny lechita, Marcin Robak. Napastnik otrzymał (wspólnie z Mario Paixao) statuetkę króla strzelców, zebrał również największe poparcie w głosowaniu na napastnika sezonu.

Podczas odbierania tej drugiej statuetki Robak został zapytany przez prowadzącego galę Bartosza Ignacika o to czy pomiędzy piłkarzem a trenerem Nenadem Bjelicą wszystko jest już w porządku. - Nie do końca - skwitował napastnik.

Pomocnikiem i najlepszym piłkarzem bez podziału na pozycje był w minionym sezonie Vadis Odjidja-Ofoe. Wśród trenerów zwyciężył Maciej Bartoszek z Korony Kielce.

W klasyfikacji sezonu 2016/17 Turbokozaka zwyciężył Radosław Majewski. Lechita jak zwykle był przed kamerami bardzo wyluzowany, dał nawet namówić się na małą zabawę: pomocnik Lecha za pomocą "dziecięcej" wersji łuku strącił jabłko z głowy Ignacika.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

9℃
2℃
Poziom opadów:
4.4 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
9.90 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro