Problemy w poznańskich lokalach wyborczych
Nie wszystkie poznańskie lokale wyborcze były w stu procentach przygotowane do właściwej obsługi wyborców. Spore niedogodności towarzyszyły wyborcom przy ul. Cegielskiego.
Jakwygląda dobrze przygotowany lokal wyborczy? Jest flaga, tabliczka z numerem okręgu, w środku urna i miejsca do głosowania z przygotowanymi długopisami. W niedzielę rano w lokalu przy ulicy Cegielskiego nie wszystko szło jednak jak trzeba. Głosujący mieli problem, by w ogóle trafić do swojego lokalu. Osoby mieszkająceprzy ulicy Cegielskiego przypisane zostały nie do okręgu wyborczego, którego komisja mieści się na ich ulicy. Musieli przejść kilka ulic, do Szkoły Podstawowej na Krakowską.
Zamieszanie zwiększyła zamiana budynków między Zespołem Szkół Mistrzostwa Sportowego a Gimnazjum nr 1. Szkoła nie otrzymała strzałek, którymi mogłaby oznakować dojście do lokalu na ulicy Cegielskiego. Zabrakło także tablicy z numerem okręgu i flagi. Komisja poradziła sobie z tym we własnym zakresie. Oprócz tego, lokal znajduje się w szkole, w której trwa obecnie remont, a to spowodowało kolejne utrudnienia. Jedna pracująca w komisji jest niepełnosprawna, a jedyna czynna damska toaleta znajduje się na drugim piętrze.
Za dostarczenie tabliczek i strzałek do szkół odpowiada Urząd Miasta, a dokładniej Pozserwis. To wszystko było. Wiem, że są tam jakieś remonty, być może przypadkowo, być może ktoś zdjął, być może się przewróciło, trudno mi powiedzieć. Jak tylko dostaliśmy sygnał, pojechał Pozserwis zawiózł nowe strzałki także na ten moment wszystko jest właściwie oznakowane - wyjaśnia Jędrzej Solarski, zastępca dyrektora Wydziału Organizacyjnego UM.
Jak zapewnił nas Jędrzej Solarski wszystkie lokale zostały odpowiednio przygotowane. Jego zdaniem w innych komisjach takich kłopotów jak przy ul. Cegielskiego nie było.