Żużlowe zakończenie sezonu ostatecznie nie doszło do skutku. Tor na Golęcinie nie nadawał się do jazdy i sędziowie orzekli, że ewentualne ściganie ze sportem miałoby niewiele wspólnego.
To miało być podziękowanie dla poznańskich kibiców, jednak pogoda nie była łaskawa dla fanów sportu żużlowego. Wszyscy, którzy chcieli zobaczyć w akcji potencjalnych zawodników PSŻ izaproszonego rownież Rafała Dobruckiego, tym razem musieli obejść się ze smakiem. Nastepna okazja by, jak mawia prezes Skorpionow - nawdychać się matanolu, dopiero na wiosnę. Wcześniej jednak okres transferowy i z pewnością wokół poznańskiego klubu sporo będzie działo się przez całą zimę.