Piękne oblicze polityki
Kobiety rządzą światem i zaczynają rządzić polską polityką. Aż 38 procent osób chcących w Poznaniu zdobyć mandat poselski to kobiety. Panie zamierzają pokazać nowe, piękne oblicze sceny politycznej. Nie inaczej jest w przypadku vice miss Wielkopolski Angeliny Kwiatek, której wyborcza deklaracja "Chcę ludziom robić dobrze" nie może ujść uwadze wyborców.
Kończy się powoli brudna i bezpardonowa kampania wyborcza. Wyborcy są już zmęczeni kłótniami, oskarżeniami i wzajemnym obrzucaniem się wyborczym błotem. O spotach reklamowych, plakatach i hasłach nie wspominając. Jednak na finiszu walki o uznanie w oczach wyborców pojawił się jaśniejszy punkt...
Ma 22 lata, 170 centymetrów wzrostu, 89 cm w biuście i biodrach a w talii 65 cm. Ma brązowe oczy, jest blondynką spod znaku wagi i nazywa się Angelina Kwiatek. Urocza blondynka, której hobby to taniec, fryzjerstwo, styling i modeling deklaruje, że chce ludziom robić dobrze, dlatego startuje w wyborach parlamentarnych 2007. Deklaruje, że chce walczyć o dobrobyt - wyższe pensje dla Polaków i żeby ludzie mogli żyć w godnych warunkach. Jej plakatowe hasło wyborcze brzmi kusząco: "o prawdę i godność". Piękną (potencjalną) posłankę poznaniacy mieli okazję lepiej poznać podczas wyborów Miss Polonia Wielkopolski 2007. Podczas prestiżowej rywalizacji Angelina Kwiatek bez większych problemów zyskała głosy "wyborców", którzy przyznali jej tytuł pierwszej vice miss. Gościny na swojej liście Angelinie nie poskąpiła... Samoobrona RP. Partia, która od pewnego czasu słynie jako ugrupowanie... walczące o dobrobyt. Co prawda w swoim okręgu (pochodzi ze Skoków) dostała miejsce odległe - dziesiąte, jednak na pierwszy rzut oka trudo zaprzeczyć, że to może być wyborczy strzał właśnie w dziesiątkę...
Tymczasem to właśnie poznański okręg wyborczy może się pochwalić największym odsetkiem kobiet, które chcą walczyć o mandat poselski. Przy krajowej średniej wynoszącej około 20 procent, poznańskie 38 może robić wrażenie. Jak donosi tygodnik "Polityka" to właśnie w Poznaniu najwięcej kobiet stanęło do wyborczej rywalizacji mimo, że swojej kandydatki nie ma tu Partia Kobiet.
Kobiety w polityce wyznaczają nowe standardy, wnoszą więcej kultury, elegancji i wdzięku. Trudno im odmówić uroku i zaangażowania. Mimo, że - jak pokazuje doświadczenie - nie zawsze są wytrawnymi politykami, to wszelkie "kwiatki" na scenie politycznej podnoszą wyborcze ciśnienie bardziej, niż największe afery... Chyba, że same, na przykład "kwiecistymi" wypowiedziami, te afery wywołują.
